Marta wśród książek,  Recenzje

Bracia Slater. Aideen.- L.A.Casey

Myślisz, że nic ci się nie stało, gdy nie nawiedzają cię senne koszmary? Minione wydarzenia odeszły w zapomnienie, a twój umysł poradził sobie z obrazami, zapachami i uczuciem gorąca. Nic bardziej mylnego, czasem gorsze są te koszmary przeżywane na jawie. Ciągła gonitwa myśli, której nie sposób wyciszyć a wydarzenia, których jesteś świadkiem, nagle nabierają innego znaczenia. Czy jesteś bezpieczna? Czy on coś przed tobą ukrywa? Jak ochronić siebie i nienarodzone dziecko, gdy nie wiesz czego się spodziewać?

Na świecie żyje siedem milionów ludzi, a ja toleruję tylko jedenastu z nich.

Kilka tygodni, tylko albo aż tyle minęło od wydarzeń, które omal nie zabiły Aideen i jej dziecka. Gdy kobieta oczekuje mającego nadejść niedługo porodu, wszystkie lęki pojawiają się ze zdwojoną siłą a niewiedza i tajemnice, jakie skrywa Kane Slater tylko zwiększają wciąż rosnące napięcie. Pojawienie się w domu Damien’a, drugiego z bliźniaków Slater trochę rozluźnia atmosferę. Czy dziewczyna otoczona przez swoje rodziny opieką będzie w stanie ze spokojem doczekać narodzin potomka? Co przyniesie przyszłość i jakie tajemnice nadal skrywa przeszłość braci?

Kolejny raz trzymam w ręku nowelkę tworzącą całość z serią o braciach Slater i kolejny raz to przyjemna lektura nadająca całości głębi. Z każdym kolejnym dodatkiem serii autorka powoli wprowadza nas w nadchodzące wydarzenia i uchyla nam rąbka tajemnicy. Tym razem nie czuć dużego napięcia i stresu, jednak nadal można wyczuć czające się gdzieś niebezpieczeństwo. Historia zawiera kilka przeskoków do wydarzeń minionych kilku tygodni, czyli wydarzeń bezpośrednio po zakończeniu tomu z przygodami Kane’a. To świetnie obrazuje nam całą fabułę i pozwala poczuć emocje, z jakimi musieli się zmagać bohaterowie.

Kocham cię. Nigdy nie myślałem, że to możliwe, by aż tak kochać kobietę.- Uśmiechnął się szeroko, a jego oczy błyszczały

Ten krótki tom, skupia się jednak na budowie relacji między Aideen a Kane’em i ich rodzinami. Zatem mamy kolejną sporą dawkę humoru w stylu braci i ich wybranek serca oraz dużo zabawnych sytuacji, których częścią są bracia Aideen. Będziecie świadkami porodu, zmagań braci z noworodkiem czy też wydarzeń, które zachwieją związkiem Kane’a.

To chyba najlepszy jak do tej pory dodatek serii, gdyż zawiera to, co najlepsze w całości i delikatnie zarysowuje kolejne wydarzenia. Koniec tego tomu wprawi was w dobry nastrój a oczekiwanie na część o Ryderze stanie się przyjemnością, tylko ta niepewność co do wydarzeń i zachowania najstarszego z braci zostawi nutkę niepewności.

– Prosiłem cię o chłopaka, nie dziewczynkę! To nie było częścią naszej umowy!
– Do kogo on mówi?
– Do Jezusa.

Widać, że z każdym tomem L.A. Casey udoskonala swój styl i lekkie pióro. Poprawia błędy i niedociągnięcia, które mogą co niektórym zaburzać przyjemność z czytania tej serii, nie zapominając o tym, co w jej stylu i samej historii najlepsze. Humor i silna więź między braćmi i ich kobietami. Wciąż rosnąca i scalająca się rodzina, która jest w stanie przetrwać wiele, ale czy to wszystko, co zgotował dla nich los?

Polecam fanom serii i każdemu, kto ma ochotę na coś lekkiego z dużą dawką humoru.

Ocena 

Tytuł: Bracia Slater. Aideen
Autor: L.A.Casey
Wydawca: Kobiece
Liczba stron:176
ISBN:9788365601018

 

 

Książki stanowią dla mnie całodobową dostawę tlenu. Staram się zarażać swoją pasją każdego kto tylko wejdzie na moją orbitę. Dusza przepełniona fantastyką, serce bijące w rytm romansów, rozum łaknący zagadek i akcji. Od niedawna fanka literatury dziecięcej.

5 komentarzy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *