Marta wśród książek,  Recenzje

Sezon na lisa- Agata Czykierda-Grabowska

Było w niej coś takiego, co bardzo przyciągało i nie chodziło nawet o kolor jej włosów. To ta mieszanka buntu, zadziorności, niewinności i bezbronności była taka pociągająca.

 

Dzieciństwo to zazwyczaj najszczęśliwszy czas w życiu wielu ludzi. Beztroskie zabawy z przyjaciółmi, przygody i brak obowiązków, na które przychodzi czas wraz z pojawieniem się drzwi do dorosłości. Co, jeśli za wcześnie zgubimy się, w plątaninie korytarzy i los doprowadzi nas na próg, za którym czyha tylko jeden cel, przetrwać? Jak znaleźć siłę, by odnaleźć się w świecie, który wciąż jeszcze nie jest dla nas?
 
Olek chciał odciąć się od źle ulokowanych uczuć. Musiał zarobić pieniądze na wyjazd i sprawdzić, czy jego babcia poradzi sobie bez niego. Trafił do Lisiej Doliny, gdzie miał spędzić całe wakacje na pracy i podziwianiu uroków tego miejsca. Nie sądził, że w jego życiu zmieni się wszystko, a pewna lisica dostarczy mu wielu emocji. Dla Pauli ten wyjazd był zarówno męką, jak i utęsknionym odpoczynkiem. Praca z końmi i dziećmi potrzebującymi hipoterapii stanowiły sens jej życia. Z pozoru nieśmiała i krucha dziewczyna, która budowała przez lata dookoła siebie mur, za sprawą czasu spędzonego w pensjonacie będzie musiała zmierzyć się z rozpadającą konstrukcją, która do tej pory chroniła ją przed światem. Ich serca niespodziewanie zaczną się wyrywać ku sobie. Czy odnajdą w sobie siłę, by ich uczucie wybuchło?
Było mi w życiu ciężko, ale miałam swoje zasady i nigdy, przenigdy nie zniżyła bym się do tego, żeby sypiać z kimś za pracę, czy choćby pozycję w pracy. Nigdy. Gardziłam takimi ludźmi niezależnie od ich motywów.
Agata Czykierda- Grabowska powróciła z kolejną powieścią, która wchodzi w skład serii Pierwszy raz. Czy ponownie skradła moje serce historią Olka i Pauli?
Zapragnąłem raz jeszcze dotknąć jej płomiennych kosmyków, w których słońce wyprawiało niesamowite rzeczy. Wydobywało z nich milion różnych odcieni-czerwieni, żółci i pomarańczu.
 
Olek już raz pojawił się w moim życiu i nie obdarzyłam go wtedy głębszym uczuciem, ba nawet nie było w tym słabym zainteresowaniu nic pozytywnego. Nie dziwcie mi się, moje serce kibicowało Pawłowi. Na tamtą chwilę nie wyobrażałam sobie, że coś się w tej kwestii zmieni. Na szczęście Agata Czykierda-Grabowska potrafiła zniszczyć moje mury obronne. Wystarczyła osobna historia dla Olka i poznanie go bliżej, bym biła się w pierś i przepraszała za swoją niechęć.
Balansowała na granicy prawdy i kłamstwa, tak jak sprawny akrobata balansuje na równoważni. (…) Poczułem, że właśnie tak musiała funkcjonować w tej rodzinie przez całe dzieciństwo i młodość.
Sezon na lisa już przy pierwszym spotkaniu niesamowicie mnie zauroczył, a z każdym kolejnym tylko utwierdzałam się w tym przekonaniu. To lekka i przyjemnie napisana powieść, która jak przystało na autorkę, zawiera samo życie. Nutka smutku i trudów życia nadaje smaku całości, równocześnie nie tracąc pozytywnej energii. Od pierwszych stron wręcz chłoniemy historię stworzoną przez powieściopisarkę, delektując się słoneczną pogodą i niezwykłym klimatem Lisiej Doliny. Liczy się tu i teraz. Olek i Paula krok po kroku odkrywają siebie nawzajem, równocześnie ucząc się wiele o sobie samych. Każde z nich musi się zmierzyć z ogromem uczuć tak dla nich nowych. Ich relacja to mocny punkt całości, jednak znalazło się tu miejsce na cienie i blaski przeszłości oraz iskrę nadziei na przyszłość.
 
Wszyscy musieli być ze sobą blisko i to było coś, czego mi od zawsze brakowało. Nie miałam przyjaciół, z którymi mogłabym się wygłupiać, żartować, ale też rozmawiać o tym, co kocham, czego nie znoszę i czego się boję.

 

Pisarka stworzyła niezwykle realne i naturalne postaci, które skradną wasze serca. Humor, radość i niesamowicie dużo pozytywnej energii pomimo ciężkich chwil w życiu to ich znak rozpoznawczy. Podczas czytania uśmiech nie zejdzie z twarzy nawet na chwilę, a przekomarzania Olka, Pauli i paczki na długo będą rozbrzmiewać w waszych głowach.
Sezon na lisa to również przeszłość bohaterów i to, z jakimi problemami przyszło im się mierzyć wcześniej. Paula bardzo szybko musiała przejąć rolę rodzica i stać się ostoją zarówno dla niepełnosprawnego brata, jak i matki. Nie miała czasu na problemy wieku dorastania, zawiązywanie przyjaźni i otworzenie się na uczucia drugiej osoby. To jej postać urzekła mnie najbardziej. To, z jaką determinacją dąży do wyznaczonych celów, nie tracąc naturalności i wrodzonych pokładów dobroci. Olek z kolei zyskuje swoim podejściem do życia. Nie brakowało mu miłości, przyjaciół czy pieniędzy, jednak wie, ile pracy trzeba włożyć w to, by coś osiągnąć. Nie boi się ciężkiej pracy, potrafi wiele poświęcić dla bliskich.
Odkąd pojawiła się w moim życiu, wszystko, co mogło ją zranić bądź zmartwić, uderzało też we mnie. Ta zależność od osoby, którą znałem tak krótko, bardzo mnie zaskoczyła.
 
Jeśli poznaliście już poprzednie książki autorki, to również Sezon na lisa trafi w wasze serca. To przyjemna opowieść o rodzącym się uczuciu, pokonywaniu przeszkód i odnajdywaniu wspólnej drogi ku lepszemu. Spodoba się przede wszystkim romantycznym duszą lubującym się w tym gatunku. Bez problemu pochłoniecie tę historię, mając tylko jedno zastrzeżenie do całości. Ta książka jest absolutnie za krótka. Uwielbiam wszystkie powieści z tej serii, które razem tworzą idealną całość, o której marzyłam na głos od dawna. Teraz z czystym sumieniem mogę wam powiedzieć, że jest tylko jedna opcja, czytajcie i kochajcie serie wszyscy.
Ocena:
Tytuł: Sezon na lisa
Cykl: Pierwszy raz
Autor: Agata Czykierda-Grabowska
Wydawca: Novae Res
Liczba stron: 304
ISBN: 9788381470902
Data premiery:7 lutego 2019
Dopiero teraz dotarło do mnie, co tak naprawdę się dzieję. Przepadłem z kretesem.

Książki stanowią dla mnie całodobową dostawę tlenu. Staram się zarażać swoją pasją każdego kto tylko wejdzie na moją orbitę. Dusza przepełniona fantastyką, serce bijące w rytm romansów, rozum łaknący zagadek i akcji. Od niedawna fanka literatury dziecięcej.

12 komentarzy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *