Marta wśród książek,  Recenzje

Balony-Małgorzata Sajnog

Apokalipsa. Koniec świata. To temat bardzo często poruszany w świecie literatury i filmu. Katastrofy i przewidywania, jaka to plaga będzie naszą ostatnią. Jeśli, więc sięgasz często po science fiction, znasz chyba wszystkie możliwości zagłady, ale czy na pewno tak jest? Balony to nie tylko wytłumaczalna naukowo wersja zniszczenia cywilizacji. Co więc skrywa? Przekonaj się.

Zwyczajny dzień, który nie różnił się niczym innym od pozostałych do chwili pojawienia się na niebie balonów. Było ich mnóstwo, każdy w kolorze krwistej czerwieni. Gdy zaczęły wybuchać, nieboskłon wyglądał jak miejsce zbrodni. Krew, wszędzie czerwień zlewająca się w jeden wielki obraz. Fenomenalne zjawisko, które poprzedzało nadchodzącą katastrofę. Nikt nie spodziewał się, że wraz z końcem widowiska rozpocznie się również koniec ludzkości. Tak o to tajemniczy wirus stał się częścią krwiobiegu milionów ludzi i zwierząt na całym świecie. Bezradność i strach naznaczyła ocalałych. Czy odnajdą sposób na ocalenie innych? A może nie ma już ratunku?

Mam słabe skojarzenia, jeśli w grę wchodzi czerwony balon. Moje myśli od razu szybują w stronę pewnego Clowna. Miałam nadzieje, że uda mi się odczarować tę wizję powieścią Balony. Czy udało się zastąpić złe dobrym?

Balony nie tylko pomogły mi pozbyć się złych wizji, ale i zaskoczyły treścią. Uwielbiam wszelkie wizje katastrof nawiedzających ludzkość i sposoby na opanowanie kryzysu. W moim czytelniczym dorobku jest sporo takich powieści, a co za tym idzie trudno mnie zaskoczyć. Małgorzacie Sajnog udało się tego dokonać. Jej powieść łączy w sobie science fiction i fantastykę. Tak, dobrze czytacie. Te dwa gatunki razem, zaskakują i ciekawią jednocześnie. Powieść wciąga już od pierwszych przeczytanych stron, a lekkość, z jaką autorka wprowadza nas w świat pełen niebezpieczeństw i tajemnic, sprawia, że lektura do samego końca jest przyjemnością.

Opisy, dialogi, fabuła i bohaterowie. Wszystko to tworzy ciekawie skrojoną powieść, która wywołuje emocje i pozostawia sporo pytań, na które odpowiedzi próżno szukać w tej części. Nie przeszkadza to jednak w czerpaniu radości z czytania i poznawania bohaterów. To oni są mocną stroną powieści. Wizja, jaką roztacza powieściopisarka, robi wrażenie. Piękny spektakl, który wykonały balony, rozpoczął serię wydarzeń, które niszczą świat, który znamy. Nagłe zgony zwierząt przeplatają się z ich agresywnymi atakami. Zarówno z ludzi, jak i ich martwych ciał wyrastają dziwne rośliny podobne do tych, które opanowują swymi pędami i korzeniami całe miasta. Powstająca dżungla skrywa nowe gatunki roślin i zwierząt.

Ogromne wrażenie zrobiła na mnie forma nowo powstającego świata. To jak pisarce udało się połączyć ogrom cierpienia, brzydoty i bólu z nowością, magią i nadzieją na to, że złowrogi wirus da się pokonać, a te kilka jednostek odpornych na jego działanie ma większe znaczenie w walce o przetrwanie świata. Emocje, wyrazistość i niesztampowe podejście dają kilka godzin ciekawej lektury.

Balony to opowieść, która dopiero rozwija skrzydła. Nabiera tempa, odkrywając przed czytelnikiem zarysy tego, co się tworzy na miejscu starego. Zaciekawia, skłania do refleksji i otula magią. Mnie pozostaje czekać na kolejny tom. Strasznie zazdroszczę wam tego, że ta historia wciąż przed wami.

Ocena:

Tytuł: Balony

Autor: M. Sajnog

Wydawca: Novae Res

Liczba stron:270

ISBN:9788381472791

Data wydania: 24 stycznia 2019

 

Książki stanowią dla mnie całodobową dostawę tlenu. Staram się zarażać swoją pasją każdego kto tylko wejdzie na moją orbitę. Dusza przepełniona fantastyką, serce bijące w rytm romansów, rozum łaknący zagadek i akcji. Od niedawna fanka literatury dziecięcej.

7 komentarzy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *