Dafciki wśród książek,  Recenzje

Szkoła magicznych zwierząt-Margit Auer

Nowa szkoła, mieszkanie z dala od rodziców a może życie w czyimś cieniu. Bez względu na przyczynę, skutkiem zawsze jest samotność. Nie od dziś jednak wiadomo, że na wszelkie smutki, najlepszym lekarstwem jest przyjaciel, który zostanie z nami na zawsze. Tylko gdzie takiego znaleźć?

Ida właśnie się przeprowadziła i strasznie tęskni za swoją starą szkołą i przyjaciółką Miriam. Nowe miasteczko i nowy rok szkolny to sporo jak na jedną dziewczynkę. Czy ktoś ją polubi? Jak będzie szła jej nauka? Pierwsze dni szkoły okazują się pełne niepokoju i tajemnic. A to wszystko za sprawą panny Cornfield, która objęła stanowisko nowej nauczycielki. Dzięki jej nietypowym metodom nauczania ten rok zapowiada się wręcz magicznie.

Dzieci z klasy Idy będą miały okazje poznać pana Mortimera, dość oryginalnego właściciela pewnego autobusu, który służy mu do dalekich podróży. To właśnie z nich ten niezwykły człowiek przywozi zwierzęta. Nie są to byle jakie stworzenia, bowiem mają umiejętność rozmowy z człowiekiem, który staje się ich przyjacielem. Jest tylko kilka warunków do spełnienia. Jakich? Zapraszam na opowieść.

 

Szkoła magicznych zwierząt trafiła do nas przypadkiem, jednak szybko w komplecie do tej pory wydanych tomów zasiliła naszą biblioteczkę. Co nas w niej urzekło?

 

Pierwszy dzień w nowej szkole zawsze jest wyzwaniem. Mnogość odczuwanych emocji i skrajność ich nacechowania każdemu może zawrócić w głowie. To właśnie z przeprowadzką i nowym początkiem musi poradzić sobie Ida, którą poznajemy już na wstępie naszej przygody. Nie tylko dla niej ten czas nie jest łatwy, ale i jej nowych znajomych. Każdy z nich bowiem zmaga się ze swoją samotnością. Im więcej bohaterów tym historia staje się pełniejsza, a akcja nabiera tempa.

Klasa pani Cornfield stanie w obliczu ogromnej tajemnicy, która raz na zawsze może przegonić smutki niemal każdego jej członka.  Szkoła magicznych zwierząt od pierwszych stron roztacza aurę tajemniczości i magii, która istnieje tuż obok nas. Nagle dzieciaki równocześnie odkrywają, co sprawia im największe trudności i z jakim ciężarem należy się zmierzyć, gdy ktoś powierza ci swój sekret.

 

 

Zachwyt.

 

 

To jedno słowo przychodzi mi na myśl, gdy wciąż wracamy do tejże opowieści o niezwykłym darze, jakim jest przyjaciel. Dzieci znajdą tu magię, nauczą się odpowiedzialności i odnajdą w sobie siłę do zmieniania się na lepsze. Tak jak nasi bohaterowie zmieniają się pod wpływem wydarzeń i rad swoich magicznych przyjaciół. Margit Auer dba o każdy szczegół. Nie tylko magiczni przyjaciele są idealnym odzwierciedleniem głównych cech charakteru swoich właścicieli, ale i wspomagają ich rozwój.

Szkoła magicznych zwierząt napisana jest niezwykle łatwym i równocześnie barwnym językiem, który skradnie serca zarówno starych, jak i młodych czytelników. Bez względu na wiek poczujecie magię, która jasno pokazuje nam kierunek, w którym warto podążyć. Dzieciaki mogą liczyć na zdobycie nowej grupy przyjaciół, z którymi łatwiej się zgrają. Ida, Bennie czy Jo, każde z nich popełnia błędy, jednak starają się je poprawiać. To pozwoli małym czytelnikom na wsiąknięcie w przygody dzieciaków ze szkoły pełnej magicznych zwierząt.

Fabuła jest niezwykle lekka i pouczająca. To zasługa tego, że autorka pięknie łączy dialogi z opowieściami o przygodach pana Mortimera i poszczególnych postaci. Szkoła magicznych zwierząt to początek niezwykłej przygody, która pokaże naszym dzieciakom, jak ważna jest przyjaźń, jak ciężkie bywa dojrzewanie. Dzieci dowiedzą się jak łatwo zranić czyjeś uczucia.

 

Nie mogę napatrzeć się na piękno tegoż wydania. Twarda oprawa łączy w całość świetną fabułę i niezwykłe ilustracje. Na każdej stronie unosi się woń przygody i magii, która jest obok nas. To dopiero początek długiej podróży, w którą warto zabrać się razem z dziećmi.

 

Ocena:

Tytuł: Szkoła magicznych zwierząt
Cykl: Szkoła magicznych zwierząt (tom 1)
Autor: Margit Auer
Wydawca: Debit
Liczba stron:208
ISBN:9788380573048
Tłumacz: Agata Janiszewska
Data wydania: 27 marca 2019

Książki stanowią dla mnie całodobową dostawę tlenu. Staram się zarażać swoją pasją każdego kto tylko wejdzie na moją orbitę. Dusza przepełniona fantastyką, serce bijące w rytm romansów, rozum łaknący zagadek i akcji. Od niedawna fanka literatury dziecięcej.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *