Mała encyklopedia Domowych potworów
Dafciki wśród książek,  Recenzje

Mała encyklopedia Domowych Potworów-Stanislav Marijanović

Wiedza moi drodzy to cenne oręże przeciwko wielu stworom i potworom, które, wszak to oczywistość przecież, żyją sobie w naszych domach i z życia korzystają na całego. Pod naszymi nosami w najlepsze knują i wymyślają, co by tu zbroić, zepsuć i podmienić. Wszystko po to, by zrobić nam na złość. Potworów jest co niemiara, więc należało je sklasyfikować. I olaboga wyszła z tego mała encyklopedia domowych potworów, które z pewnością nieraz sprawiły, że mama miała nietęgą minę. No bo komu nie przydarzyło się choćby raz zgubić skarpetkę, czy podjadać dobroci w środku nocy i nie mieć pojęcia skąd wziął się ten nagły głód?

 

Mała encyklopedia Domowych Potworów.

 

Są takie książki, które absolutnie każdy powinien mieć w swoim domu i cieszyć się lekturą z całą rodziną. Nie inaczej jest w przypadku omawianej dziś przeze mnie encyklopedii. Jej niezwykłe walory docenią czytelnicy w wielu grupach wiekowych, a radość ze wspólnego poznawania poszczególnych stworków udzieli się nam już po przeczytaniu pierwszej strony. Autor w niezwykle barwny, przyjemny i równie prosty sposób zaprasza nas do świata, który pozornie znamy. Tajemnicza podróż okaże się przygodą, której nie sposób zapomnieć. Zaskoczyła mnie lekkość pióra i charakterność postaci. Nie można dać zwieść się uśmiechom i zapewnieniom dobrej zabawy, to wciąż potworki, które chcą wprowadzić nas w błąd i śmiać się z nas, a nie z nami.

 

Wśród bohaterów

 

To niesamowita galeria postaci zabawnych, ciekawskich i tych wrednych także. Trio Tumiwisistów: Leniuchello, Jutrofutro i Narzekader próbowało wciągnąć nas w swój świat nic nierobienia, ale szybko przegnaliśmy ich, gdzie pieprz rośnie. Niedoparki urzekły nas pomysłowością w zmienianiu miejsc, w których przechowywały skarpetki… tak te zgubione rzekomo w pralce. Mała encyklopedia Domowych Potworów pełna jest takich jegomości, które próbują zawładnąć naszą codziennością. Dzięki lekturze możemy nie tylko lepiej ich poznać, ale i z humorem się ich pozbyć. Często jest przy tym sporo pracy, ale wspólnie możemy poradzić sobie z każdym z nich. Olaboga i jego zamiłowanie do bałaganu, czy Decyzella Poranna już nam niestraszne.

 

Podsumowanie

 

Mała encyklopedia Domowych Potworów to przede wszystkim ogromna dawka humoru i ironii przedstawionych w ujmujący sposób. Bez problemu damy się porwać wirowi przygody i zyskamy oręż w walce z codziennymi potworkami, próbującymi sterować naszym życiem. To świetny sposób na pokonanie słabości naszych pociech i pamiętanie, że i nam potworki mogą dać się we znaki. Całość utrzymana jest w encyklopedycznym porządku, jednak nie jest ni krztynę nudną. No i te niesamowite grafiki, z których patrzą na nas te wszystkie mniej lub bardziej złośliwe potwory. Piękna kreska i niezwykła paleta barw połączone z humorem i dawką dystansu czynią te pozycje uniwersalnym przewodnikiem po wszystkich domowych stworach, które udało się dostrzec człowiekowi. Autor stworzył zbiór naszych wad i złych nawyków, którym musimy stawić czoło niemalże codziennie. To pomocne narzędzie, które w delikatny sposób ukaże dziecku, jak radzić sobie z emocjami, w szczególności tymi negatywnymi.

 

Ocena: 

Ocena 9 kruków

Autor: Stanislav Marijanović

Tłumaczenie: Hanna Baltyn 

Ilustrator: Stanislav Marijanović

Tytuł: Mała encyklopedia Domowych Potworów

Tytuł oryginalny: House Monsters I, House Monsters II

Wydawnictwo:  Nasza Księgarnia 

Wydanie: drugie

Data wydania: 2020-04-15

Kategoria: literatura dziecięca 

ISBN: 9788310136145

Liczba stron: 56

Recenzja pierwotnie ukazała się na portalu Duże Ka 

Książki stanowią dla mnie całodobową dostawę tlenu. Staram się zarażać swoją pasją każdego kto tylko wejdzie na moją orbitę. Dusza przepełniona fantastyką, serce bijące w rytm romansów, rozum łaknący zagadek i akcji. Od niedawna fanka literatury dziecięcej.

Jeden komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *