Dafciki wśród książek,  Recenzje

Wojna cukierkowa-Brandon Mull

Ahoj przygodo. Kto nie chciałby tak zaczynać każdego dnia, prawda? Szczególnie jeśli ma się tylko dziesięć lat i właśnie na nowo buduje się własny świat. Nate dopiero co przeprowadził się do Colson i zaprzyjaźnił z trójką dzieci. Jego rówieśnicy Trevor, Gołąb i Summer to zgrana paczka przyjaciół i członkowie klubu poszukiwaczy przygód, którego częścią staje się chłopiec. Koniec wakacji to również czas powstania pewnego sklepu przy głównej ulicy. Słodki Ząbek to niezwykły sklep z równie magicznymi słodyczami. Właścicielką jest urocza staruszka, pani White, która z radością dzieli się słodyczami z dziećmi, w zamian za drobne przysługi. Słodkości dające umiejętność latania, zmieniania wyglądu czy porażania prądem są atrakcyjne dla małych pomocników.

Jest tylko jeden haczyk. Prośby starszej pani stają się z czasem bardzo podejrzane, choć może nie aż tak, jak pojawienie się w miasteczku starego lodziarza. Pan Stott również w swym sklepie oferuje magiczne słodkości. Czy tych dwoje się zna? Tego będą dociekać nasi mali łowcy przygód. Miasteczko Colson nie bez powodu stało się nagle obiektem podróży tak specyficznych ludzi. Grupa przyjaciół znajdzie się w centrum wydarzeń, które fascynują i przerażają, gdyż nie wiedzą, komu można zaufać. Czujecie już dreszcz emocji?

Wojna cukierkowa

Mam chyba niedosyt powieści przygodowych skierowanych do młodego czytelnika. Sama byłam w podobnym do bohaterów wieku i kochałam przygody. Czytanie mieszało się z organizowaniem poszukiwań skarbów i tajemnic mieszkańców, domów czy miejsc, do których nie powinno się zapuszczać po zmroku. Nic dziwnego, że wciąż ciągnie mnie do przygody, adrenaliny i świetnie skrojonych postaci. Wojna cukierkowa to spełnienie czytelniczych marzeń. Fabuła wciąga od pierwszej strony. Bohaterowie skradają serca niemalże natychmiast i hop już stajemy się częścią świata, który urzeka magią, tajemnicami i tempem akcji.

Brandon Mull ma niesamowicie lekkie pióro i ogrom pomysłów na to, jak zaciekawić młodego czytelnika. Tak, autor z łatwością przemawia do czytelnika w każdym wieku. Magiczne cukierki, dobro mieszające się ze złem i przygoda, która nie pyta o wiek. No nikt się nie oprze takiej mieszance, zresztą mówię wam, że nie warto się opierać. Akcja niespiesznie nabiera tempa, wydarzenia zdają się przyspieszać i zwiększać poziom niebezpieczeństwa. Wojna cukierkowa to wciąż Mull w swoim stylu. Ten, który potrafi w pełnej przygód powieści zawrzeć masę ważnych przesłań i tematów tak istotnych dla grupy wiekowej, której powieść dotyczy.

Wśród bohaterów

Takim sposobem czytamy o przyjaźni, dręczeniu przez starszych, walce dobra ze złem czy braku uwagi ze strony dorosłych. Gdzieś między wersami, kolejnymi przygodami czekają te wartościowe treści, które krok po kroku wyjaśniają, co tak właściwie autor miał na myśli i chciał przekazać młodemu czytelnikowi. Pewnie nie udałoby się to gdyby nie różnorodność postaci. Wojna cukierkowa to realne postaci o szerokim spektrum cech charakteru czyniących ich nietuzinkowymi, wyrazistymi i równocześnie prawdziwymi. Bez problemu dziecko stanie się częścią tego świata, polubi Nate’a i jego paczkę. To niesamowita przygoda, podczas której odkryjecie, komu warto ufać.

Podsumowanie

Brandon Mull stworzył kolejny nietuzinkowy świat, który niespiesznie wciąga nas w swoje czeluści i nie wypuści, dopóki ta historia nie odkryje przed nami wszystkich tajemnic. Wojna cukierkowa warta jest uwagi i czasu, który poświęci się na jej poznanie. Pomysłowa i prosta zarazem historia niejednokrotnie zaskoczy i uzależni czytelników niczym cukier skrywający się w magicznych słodyczach. My już zacieramy ręce przed czytaniem drugiego tomu tej niesamowitej przygody. Cukierki i tajemnice zawsze zwyciężą.

 

Ocena:

Ocena 9 kruków

Autor: Brandon Mull

Tłumaczenie: Rafał Lisowski 

Tytuł: Wojna cukierkowa 

Tytuł oryginalny: The Candy Shop War

Seria i nr tomu: Wojna cukierkowa ( tom 1) 

Wydawnictwo: Wilga 

Wydanie: drugie 

Data wydania: 2021-10-13

Kategoria: literatura dziecięca 

ISBN:9788328072947

Liczba stron:408

Recenzja pierwotnie ukazała się na portalu Papierowe Motyle 

Książki stanowią dla mnie całodobową dostawę tlenu. Staram się zarażać swoją pasją każdego kto tylko wejdzie na moją orbitę. Dusza przepełniona fantastyką, serce bijące w rytm romansów, rozum łaknący zagadek i akcji. Od niedawna fanka literatury dziecięcej.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *