Marta wśród książek,  Recenzje

Wyspa Mgieł- Maria Zdybska

Być może prawdziwa wolność jest zawsze okupiona samotnością.

Człowiek pozbawiony przeszłości bez względu na to, jak potoczą się jego losy, będzie odczuwał wyraźną pustkę. Każda próba zrozumienia siebie może okazać się tą niewłaściwą, niepełną. Jak w takich warunkach odkryć swoje prawdziwe uczucia? Czy da poznać się człowieka i jego intencje, gdy zawodzi nas poczucie własnej wartości? Jak odkryć prawdę o swojej duszy i sercu, gdy to inni zdają się wiedzieć jak manipulować, podpowiadać i czerpać z twojego zaangażowania?

Lirr to przybrana córka pirata Hego, która została z jakichś powodów zostawiona na zamku Ysborg, pod opieką księżnej Maeve. Jej jedynym przyjacielem na lądzie jest Cael i to z nim niepokorna dziewczyna morza spędza czas z dala od Zielonej Harpii, która była jej domem. Nic więc dziwnego, że Lirrian zaczyna czuć coś do swego kompana. Gdy matka księcia zaczyna chorować, to właśnie Lirr przypadnie w udziale pewna podróż, która wiele odmieni w jej życiu. Niebezpieczna wyprawa na tajemniczą Wyspę Mgieł pozwoli na zimne spojrzenie i ocenę jej obecnego życia. Dziewczyna zmierzy się z wieloma przeszkodami, spotka ciekawe postaci, które w jej życiu trochę namieszają. Czy uda jej się osiągnąć cel i odkryć nie tylko przyszłość, ale i przeszłość osnutą mgłami i granatem morskiej toni?

Czasem przy wyborze lektury trzeba kierować się przeczuciem. Niezwykle mocnym i równie ulotnym wrażeniem, że o to jest ta książka, która stanie się tą najbliższą twemu sercu. Czy tak było ze mną i Wyspą mgieł?

Już jakiś czas zastanawiam się co napisać o tej powieści, która długo czekała na swoją kolej. Bałam się, że po lekturze debiutanckiej powieści Marii Zdybskiej zostanie mi pustka w sercu, a czekanie na kontynuacje może okazać się czasem mroku i zniecierpliwienia. Nie myliłam się. Pierwsze czytanie wywarło na mnie sporę wrażenie. Pokochałam lekki i zarazem przesiąknięty magią, wierzeniami i tajemnicami styl autorki, który otula niczym mgła znad rzeczonej wyspy. Od tamtej pory książkę czytałam kilka razy, a historia wciąż robi na mnie podobne wrażenie. To powieść, o której warto mówić i pisać ile się da, promować wszędzie i zawsze.

Akcja powieści powoli nabiera tempa, a z każdą stroną w powietrzu nie tylko czuć sól, która przeplata się z morskimi falami, ale i niepewność. Nie wiemy nic o przeszłości bohaterki, podobnie jak ona krążymy po omacku, przeżywamy każdy mały sukces i boleśnie odczuwamy porażkę. Po prostu wraz z Lirr kroczymy obraną ścieżką, która momentami może nam się wydawać niewłaściwa a zachowanie bohaterki dziwne, ale to wrażenie umyka jak mroźny wiatr, a całość zaczyna nabierać koloru.

Bohaterowie są bardzo zróżnicowani, nie zawsze ich oblicze i nasz odbiór konkretnych postaci będzie się pokrywał z rzeczywistością. Autorka świetnie poradziła sobie z nakreśleniem ich charakterologii, nadając im mnóstwo realności, jednocześnie pozostawiając miejsce na niespodzianki. Każdy pojedynczy opis jest niczym pociągnięcie pędzla, które tworzy ciekawy świat i nietuzinkowych bohaterów. Czytelnik zostaje wciągnięty w świat pełen tajemnic, intryg i wielu odcieni uczuć, gdzie magia ma ogromną moc, której wielu się boi i wyrzeka.

Wyspa Mgieł to piękna, tajemnicza i nietuzinkowa opowieść o poszukiwaniu własnego ja, trudach trwania w przyjaźni i okiełznania własnych uczuć, które są tak silnie zakorzenione w duszach, że nie straszna im śmierć. To powieść z potencjałem, która ujęła moje krucze serce i otuliła umiłowaną w fantastyce duszę. Polecam ten debiut z czystym sumieniem, całym sercem czekając na kontynuacje losów Lirr, Raidena i Caela.

Miłośnicy morskich opowieści, legend z pradawnych krain, miłości i przyjaźni rodzącej się wbrew rozsądkowi i tajemnic spowijających umysły niczym mgła, weźcie w ręce krucze serce i dajcie się porwać falom wzburzonego morza.

Ocena: 

Tytuł: Wyspa Mgieł
Autor: Maria Zdybska
Wydawca: Genius Creations
Liczba stron: 480
ISBN:9788379950928

Książki stanowią dla mnie całodobową dostawę tlenu. Staram się zarażać swoją pasją każdego kto tylko wejdzie na moją orbitę. Dusza przepełniona fantastyką, serce bijące w rytm romansów, rozum łaknący zagadek i akcji. Od niedawna fanka literatury dziecięcej.

3 komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *