Marta wśród książek,  Recenzje

Wojownicy burzy-Bernard Cornwell

Zarówno wojna, jak i pokój nie trwają wiecznie. Nagle zza skały, która miała być stałym elementem twojej historii, zrywa się wiatr, który niesie echo zmian. Takich, które muszą nastąpić, gdy ktoś uzna, że to jego imię ma teraz nieść strach.

Wydawało się, że pod rządami króla Edwarda i jego siostry spokój będzie czymś stałym i niepodważalnym elementem. Nic jednak nie trwa wiecznie, a sojusz między Norwegami, Duńczykami i Irlandczykami nabiera siły. Sprzymierzeni połączyli siły i zajmują żyzne gleby, rabują kościoły. Na ich czele stoi Ragnall Ivarson, który pragnie władzy nad całą Brytanią. Jest najlepszym żeglarzem. Wojownikiem, którego siłę przewyższa chyba tylko postrach, jaki wzbudza jego osoba. Uhtred musi go pokonać.

Przez osiem tomów emocji nie było końca. Ciągłe zwroty akcji, walki, intrygi i miłosne zawirowania. Bohater dorastał na naszych oczach i dokonywał przeróżnych wyborów. Można by się znużyć ciągłą niepewnością i zmianami, jednak styl autora niwelował każdą okruszynę nudy. Czy ta sztuka udała mu się kolejny raz?

Chwile spokoju nie potrwają długo. Ragnall Ivarson stoi na czele grupy siejącej postrach. Tam, gdzie oni, pojawia się też strach, zniszczenia i popiół. Tylko on i jego ludzie stoją na drodze do pełnego zjednoczenia, jednak niewielu może równać się z ich siłą i zaciętością. Choć już poprzednio autor urzekał stylem i jakością opisów, to chyba wydarzenia z tego tomu, a właściwie sposób ich przedstawienia skradły me serce. Niemalże na jednym oddechu przeszłam przez historię, w której nie brakuje emocji.

Wojownicy burzy zaskakują lekkością przekazu, jakością tworzonych słów i zdań, ale i emocjami. Tymi, z których pisarz tworzy swoich bohaterów i tymi, które tworzą pomost między naszym umysłem i duszą. Bernard Cornwell pokazuje swoją historię w niezaprzeczalnie barwnym stylu i pozwala nam, czytelnikom stać się jej częścią. Seria Wojny Wikingów niejednokrotnie zaskakiwała i wciągała w swe czeluści na długie godziny. Bohaterowie zmieniali się, nakreślani znakiem czasu i minionych wydarzeń, zaskakiwali wyborami i często naiwnością.

Coś jednak w nich tkwi i pcha historię do przodu, pozwalając nam kroczyć obok. W końcu doczekałam się takiego poziomu emocji i nagromadzenia świetnego stylu, że mogłabym rzec, iż to najlepszy fragment historii na drodze do zjednoczenia się królestwa. Liczę jednak, że kolejne tomy mnie nie zawiodą, a może zmienią moje zdanie, a Wojownicy burzy zostaną zrzuceni z podium.

Cornwell wie jak zgrabnie połączyć elementy historyczne z tymi, które są czystą fikcją. Z niezwykłą starannością oddaje echa tamtych czasów, malując słowem obrazy, które bez problemu tworzą w naszych umysłach wizje dawnej Anglii, jej mieszkańców i wrogów. Jeśli nie boicie się powtarzalności i długowieczności głównego bohatera, to z pewnością odnajdziecie się w tej serii. Wojownicy burzy to kolejny powód, by sięgnąć po całość.

 

Ocena:

Tytuł: Wojownicy burzy
Cykl: Wojny Wikingów ( tom 9)
Autor: Bernard Cornwell
Wydawca: Otwarte
Liczba stron:480
ISBN:9788375155655
Data wydania: 4 września 2019

Książki stanowią dla mnie całodobową dostawę tlenu. Staram się zarażać swoją pasją każdego kto tylko wejdzie na moją orbitę. Dusza przepełniona fantastyką, serce bijące w rytm romansów, rozum łaknący zagadek i akcji. Od niedawna fanka literatury dziecięcej.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *