Wszystko dobrze, mamo-Agnieszka Kowalska
Gdy wchodzimy w dorosłość, dosięgają nas wątpliwości. Czy sobie poradzimy z codziennością, pracą, domem, dziećmi i własnymi emocjami? Wiele zależy od tego, co wyniesiemy z domu rodzinnego. Tylko co zrobić, gdy u progu tej wymarzonej wolności doganiają nas emocjonalne pułapki, zamknięte i tłumione latami uczucia, których nie przepracowaliśmy? Wszystko dobrze, mamo to zdanie tarcza, powtarzane jak mantra tam, gdzie nie udało nazwać się myśli kłębiących w głowie, gdy nie usłyszało się tych potrzebnych prostych zdań. Podróż w głąb siebie należy zacząć, nieważne kiedy, ważne by w ogóle.
Wszystko dobrze, mamo
Poradnik. I już wielu z was nie będzie chciało zostać do końca, prawda? To słowo aktywujące lęki szybciej niż niejedno wezwanie do zapłaty. Ludzie nie lubią moralizowania, udawania eksperta w każdej dziedzinie. Teraz prawda i naturalność przyciągają mocniej, głębiej i na dłużej. Chcemy pracować nad sobą, schematami rodzinnymi, ale bez oceniania i szufladkowania naszych zachowań czy zakorzenionego sposobu postrzegania. Agnieszce Kowalskiej udało się jednak obejść wszystkie te punkty spowite niechęcią i trafić w punkt tego, co tkwi w głowie wielu dorosłych, młodych wkraczających w ten świat i nie tylko. Wszystko dobrze, mamo zabiera czytelnika w podróż leczniczą, wyzwalającą i skłaniającą do refleksji.
Wśród treści i ukrytej głębi
Podczas lektury czułam się jak w pociągu z wieloma przedziałami, które należy dokładnie obejrzeć i wyciągnąć wnioski, by móc przejść dalej. To przestrzeń, w której odnajdą się rodzice i ich dorosłe dzieci. Wszystko dobrze, mamo pokazuje obie strony medalu i łączy nasze emocje w spójną całość. Pomaga nauczyć się wyrażać emocje, pozwalać dzieciom na wybór własnej ścieżki życiowej, ale i niezostawieniu rodzica w tej przerażającej pustce i ciszy po wypuszczeniu dziecka w świat. Kłębek emocji zmienia się w nić, która zachęca, by połączyć ją pętlą zrozumienia i wspólnym tworzeniu emocjonalnych więzi. Słowa autorki rzeczywiście są niczym most między rodzicami a dziećmi. Pozwalają na potknięcia, upadki i krok w tył, a wszystko po to, by odnaleźć wsparcie, ukojenie i wewnętrzny spokój.
Wśród wrażeń
Wszystko dobrze, mamo sprawiło, że chaos w mojej głowie nabrał przejrzystości. Budowa tej książki jest przemyślana, subtelna i przejrzysta, a wciąż skrywa w sobie tak poważną treść i wartości, o których tak rzadko się wspomina. Pokazuje jak wykonać pierwszy krok w nazwaniu emocji, jak wprowadzić w życie to wszystko, co odkryjemy podczas lektury. Sens oplatający nas strona po stronie. To lektura na wskroś wyzwalająca i potrzebna każdemu. Osobiście urzekła mnie forma, dziennik na 10 dni, ukazanie obu stron, sposobów myślenia. Uderzyło zaś to, jak łatwo jest stłamsić myśli, emocje i przerzucić całą winę na jedną stronę.
Podsumowanie
Agnieszka Kowalska stworzyła powieść, której nie chcę nazywać poradnikiem. To podróż w głąb emocji, przewodnik po dorosłości i instrukcja budowania mostów. Zestaw naprawczy, który delikatnie sugeruje, że zawsze jest pora i czas by przemyśleć, zmienić lub wrócić i na nowo spojrzeć na to, co dzieje się w nas i naszych dzieciach i rodzicach. To ważne tematy pokazane bez lukru i moralizowania czy oceniania jakichkolwiek zachowań. Wszystko dobrze, mamo pokazuje, jak można inaczej myśleć, czuć i naprawiać to, co z wygody i lęku zostawiamy często za sobą. Obowiązkowa lektura mogąca uleczyć wiele relacji, pomóc w zrozumieniu schematów, jakie przenosimy ze sobą w dorosłość i naszą rodzicielską drogę. Niesamowita, oczyszczająca i prawdziwa. Polecam całym sercem.
Autor: Agnieszka Kowalska
Tytuł: Wszystko dobrze, mamo
Wydawnictwo: Planeta Konopii
Wydanie: pierwsze
Data wydania: 2025-01-01
Kategoria: poradnik
ISBN:9788397632707
Liczba stron:258


