Marta wśród książek,  Recenzje

Sponsor- K.N.Haner

Plany, marzenia i konkretne działania pozwalające zmierzać ku pewnej przyszłości. To tak niewiele elementów potrzebnych do stworzenia szczęścia, a jednak i ich posiadanie może zmylić, zniszczyć i pozostawić w sercu niepewność, a w umyśle chaos. Uczucia rodzące się wśród zgliszczy poprzednich żyć. Czy można zbudować z nich coś trwałego? Co skrywa Sponsor?


Śnieg, mróz, dwa gorące oddechy, dwa gorące zagubione serca i tylko jeden cel… Walka o uczucie i miłość, która rodziła się miedzy nimi w zaskakująco szybkim tempie.

Kalina nie narzekała na swoje życie. Mieszkała z rodzicami i młodszą siostrą, uczyła się, by wykonać założony przez siebie plan na przyszłość. Nie zawraca sobie głowy relacjami z mężczyznami, wciąż zarzekając się, że to nie jej czas. Los ma jednak dla niej inny plan, który najpierw zakłada kilka trzęsień ziemi. Jeden dzień, który odmieni jej plany raz na zawsze, a w jej życie poza chaosem wkroczy też On. Nathan Collins ma wszystko. Pozycje, pieniądze i powodzenie u kobiet. Jego życie składa się z prostych zasad i przejrzystych układów, z których on sam sporo czerpie. Gdy pod koła jego samochodu wpada młoda dziewczyna, zachowuje się jak należy, do momentu, w którym z jego ust pada propozycja. Czy Nathan ma do zaoferowania dziewczynie coś ponad powierzchowną relację? Jak poradzi sobie Kalina w obliczu nowych planów na przyszłość? Czy tych dwoje jest w stanie odnaleźć w sobie to, czego naprawdę potrzebują?
K.N.Haner jest mistrzynią trzymania w napięciu, podnoszenia ciśnienia i wywoływania niepohamowanych kaskad tzw. łaciny podwórkowej. Czy przy lekturze Sponsora odczuwałam choć jedną z tych rzeczy?
I może to wszystko, co mówię, jest głupie i niedojrzałe, ale dla mnie to właśnie jest miłość. Czuć się przy kimś wyjątkowo, nawet jeśli jest się najzwyklejszą dziewczyną na świecie.
Bezsprzecznie uwielbiam tę historię. Losy Nathana i Kaliny poznawałam fragmentami już na blogu i fp autorki. Nie przygotowało mnie to jednak na tak silne emocje, jakie towarzyszyły mi podczas kilku godzin spędzonych z powyższym tytułem. Wyrazisty i dość nietypowy pomysł na fabułę autorka połączyła z ciekawą kreacją bohaterów, którzy niejednokrotnie są sprawcami podwyższonego ciśnienia. Oj tak momentami byłam bliska wylewu. To dzięki łatwości, z jaką można wczuć się w samą historię i postawę poszczególnych postaci, które obdarzyłam sympatią z niezwykłą lekkością. Oczywiście nie zawsze zgadzałam się z ich postawą, jednak coś w nich sprawiało, że szybko puszczałam ich wady w niepamięć, rozkoszując się emocjami, żywym ogniem, jaki pojawia się pomiędzy nimi.
Ich relacja jest trudna, niejednoznaczna, pełna tajemnic i niedomówień. Wszystko aż krzyczy, że nic z tego nie będzie, a jednak krok po kroku rodzi się coś, czego moc poznamy w nieoczekiwanym momencie. Nie wiem, które z głównych bohaterów skradło me serce najbardziej. Nathan jest barwną postacią. Ubrany w mrok tajemnic, jakie skrywa jego przeszłość i dusza. Nie chce angażować niczego poza swoim ciałem do relacji z kobietami. Z pozoru twardy, nieustępliwy, momentami zimny jak głaz intryguje, wywołuje uczucia i zmusza do przemyślenia jego postawy i sposobu działania. Jeśli chodzi o Kalinę, to po części rozumiem jej zachowanie. Nie chce zdradzić zbyt dużo, po prostu musicie sami sprawdzić, co stało się w jej życiu i jak namieszał w nim sam Nathan. Jest jeszcze jedna mała osóbka, Sabrina. Siostra Kaliny to taki rezolutny mały rozładowywacz napięcia, który rozkocha was w sobie od pierwszej sceny ze swoim udziałem.
Tak naprawdę ludzie nie powinni oceniać innych ludzi, ale właśnie na tym teraz stał świat. Na ocenianiu, planowaniu. Nie było miejsca na błędy, które popełniamy przecież na każdym kroku. Niektórych te błędy kosztowały niewiele, ale Nathan wiedział, że z jego przeszłością każdy błąd mógł kosztować dużo.

Powieściopisarka nie oszczędza swoich bohaterów, tworząc dla nich plan pełen zawirowań i zmian, które nie zawsze są przyjemne. Tworzy świat pełen niuansów i widocznych różnic. Dzięki świetnie skonstruowanym bohaterom, ciekawej fabule i zawiłościom ich losów nie ma mowy o nudzie, słabej treści i braku iskry.
Chwyćcie ponownie powieść pisarki, która na miano królowej dramatu pracuje każdą powieścią. Wyczuwalny styl i lekkość, z jaką Kasia Haner maluje swoje powieści, pokazują, jak udaje jej się pisać świeżo i z pomysłem. Fanki jej powieści będą zachwycone, no może na końcu trochę mniej, bo jak, no jak można tak zakończyć książkę? To obfitująca w niezwykle gorące sceny powieść, w której zaskoczą was tory, jakimi podążą bohaterowie. Zmiany, niepewność i cicha nadzieja tam, gdzie z pozoru jest tylko On, sponsor chcący posiąść twoje ciało. Będziecie zadowolone.


Ocena:

Tytuł: Sponsor t.1
Cykl: Sponsor
Autor: K.N.Haner
Wydawca: Editio Red
Liczba stron:512
ISBN: 9788328338401
Data premiery: 14 listopada 2018

 

Książki stanowią dla mnie całodobową dostawę tlenu. Staram się zarażać swoją pasją każdego kto tylko wejdzie na moją orbitę. Dusza przepełniona fantastyką, serce bijące w rytm romansów, rozum łaknący zagadek i akcji. Od niedawna fanka literatury dziecięcej.

Jeden komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *