Marta wśród książek,  Recenzje

Vartiomis- Aleksandra Wesołowska

 Czasami utrata pamięci ma chronić nas przed czymś złym, jakimś wydarzeniem, które nie pozwoli nam iść dalej i walczyć o lepszych siebie. Jednak pamięć o przeszłości to spuścizna, która pomaga nam nie popełniać ponownie błędów i daje wiedzę na temat zagrożeń, jakie czekają na nas i ludzi w naszym otoczeniu.

Wyspę, na której mieszkają istoty zwane Vartiomis dotknęła tajemnicza tragedia. Nie znamy przyczyny, jednak przeszłość nie raz da o sobie znać i odkryje tajemnice wyspy i jej mieszkańców. Teraźniejszość to historia Anny i Vertigo, których los splata się w lesie. Chłopak ratuje dziewczynę przed Srebrnymi wilkami, zaskarbiając sobie jej wdzięczność i zainteresowanie. Jednak Vertigo nic o sobie nie wie, a dziwny głos w jego głowie podpowiada mu, że nie jest człowiekiem i nie powinien się ujawniać. Dziewczyna jednak stara się go wspierać żywo zaciekawiona jego losem i amnezją. Chłopak na swej drodze spotyka Vincenta, który wydaje się kimś z jego przeszłości i zna jego historię. Jednak to on sam musi odkryć, co się stało oraz jakie niebezpieczeństwa czekają na strażników takich jak on.



Kolejna przygoda z fantastyką tym razem z klasyczną, bez zawirowań i większych udziwnień. Pomyślicie, że to już było i nie ma nic zaskakującego? Nic bardziej mylnego. Ta książka zaskakuje i przyjemnie łechta moje ego fana tego gatunku. Prosta okładka i środek, który od pierwszych stron wchłania nasz umysł w pułapkę tajemnic i niedopowiedzeń to najlepsza rekomendacja.



Fabuła pomimo prostoty przyciąga i nie pozwala się oderwać od lektury. Lekkość pióra autorki i świetnie wykreowany świat sprawiają, iż lektura jest przyjemna i zajmująca. Pomysł na historię jest ciekawy i potrafi zaskoczyć, szczególnie… nie powiem wam tego. Po prostu przeczytajcie.



Bohaterowie są wielowymiarowi, ich emocje zwłaszcza w sferze przygodowej są świetnie wykreowane. Uczucia rodzące się między bohaterami są tylko tłem, które nie pozwala nam na opuszczenie głównego elementu historii. Dwa przeplatające się światy idealnie zazębione ze sobą co chwilę się przenikają, odkrywając kolejne elementy układanki.



Całość czyta się świetnie, każdy element historii poznając w swoim czasie. Wartka akcja nie pozostawia nam czasu na domysły, po prostu płyniemy z tą historią, a raz na jakiś czas śmiejąc się z wątków pełnych humoru.



Aleksandra Wesołowska debiutowała tą powieścią w 2015 roku. Jest to jeden z lepszych debiutów, na jakie natrafiłam. Świetny pomysł, jeszcze lepsza jego realizacja i debiut zamienia się w perełkę wartą uwagi. Pomimo prostoty a może i dzięki niej skupiamy się na całości, nie mamy potrzeby zapamiętywania skomplikowanych nazw miejsc czy istot magicznych. Tym sposobem chłoniemy całość opowieści, kartka po kartce odkrywamy kim jest Vertigo, kim są strażnicy z wyspy i jakie zadania mają przed sobą oraz jakie tajemnice skrywa, chociażby Vincent.



Niesamowita, prosta, lecz zaskakująca historia, którą czyta się jednym tchem, by na końcu nie móc wyjść z podziwu nad dokładnością, pomysłowością i lekkością skrytą na niecałych 300 stronach.

Ocena książki:
Tytuł: Vartiomis
Autor: Aleksandra Wesołowska 
Wydawca: WFW
Ilość stron: 292
ISBN: 978 83 8011 719 8
Za egzemplarz do recenzji dziękuje WFW

Książki stanowią dla mnie całodobową dostawę tlenu. Staram się zarażać swoją pasją każdego kto tylko wejdzie na moją orbitę. Dusza przepełniona fantastyką, serce bijące w rytm romansów, rozum łaknący zagadek i akcji. Od niedawna fanka literatury dziecięcej.

2 komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *