Recenzje

Przebudzenie Olivii- Elizabeth O’Roark



Strach, niepokój, cienie krążące gdzieś w oddali. Wiesz tylko jedno, musisz biec, przed siebie, do utraty tchu. Każdy czegoś się boi, nie rzadko zdarza się, że naszym życiem kieruje strach. Jesteśmy jednak w stanie opanować swoje lęki i zawalczyć. Co, jednak gdy nie wiemy, czego się boimy? Gdy strach przychodzi tylko we śnie, z którego nic nie pamiętamy? Jak komuś zaufać, gdy nie panujemy nad częścią własnego życia?

Czuję, jakbym stała nad przepaścią, i jedyne, co mi zostaje, to skoczyć.

Will jest trenerem żeńskiej drużyny biegaczek, ma dziewczynę, która idealnie pasuje do planu, jaki założył jego ojciec, jednak nie jest szczęśliwy, gdyż ten plan nie obejmuje jego pasji i marzeń. Od śmierci ojca ciągnie dwa etaty i podupadającą farmę ojca. Gdy w drużynie pojawia się Olivia, od razu przeczuwa kłopoty. Nie tylko jej wybuchowy charakter i nierówna forma staną się problemem, który Langstrom będzie musiał pokonać, by nie stracić pracy, nie pozbawić dziewczyny stypendium. Ich spotkanie stanie się początkiem wielu zmian. Czy zdołają się przebudzić, zanim zło i niepewność ich dosięgną? On ma wiele do stracenia, jednak Ona odkryje, że też może wiele stracić.

Nikt nie zna jej lepiej ode mnie. Nikt nie wie, jaka naprawdę jest krucha i jak pełna słodyczy. Tylko ja to wiem. I mimo ciągłych kłótni między nami nie ma dwóch innych osób na tej sali tak stworzonych dla siebie jak my dwoje.

Jestem pod wrażeniem lekkości tej powieści. Od pierwszych stron, od pierwszego spotkania tej dwójki czuć magnetyzm, ogromne pokłady emocji kryjących się za podwójną fasadą tego, co wypada. Z każdą stroną czytelnik wpada w wir niewypowiedzianych słów i nienazwanych uczuć, by krok po kroku odkrywać tajemnice swoich serc i snów.


Coś drga w kąciku jej ust. I nagle zdaje mi się, że warto było tyle się z nią naużerać, byle tylko zobaczyć, jak prawie się uśmiecha.

Główni bohaterowie to dwa świetnie wykreowane i bardzo wyraziste charaktery, które zapadną w pamięć. Łatwo zapałać do nich sympatią i przeżywać ich emocje. Nie oznacza to, że cała reszta bohaterów to tylko nic nieznaczące tło. Każdy z nich wymusza na bohaterach nieoczekiwane zwroty akcji i zachowania, na które bez lekkiej pomocy pewnie by się nie zdecydowali.


Fabuła powieści jest wciągająca, bohaterowie zabawni i wielowymiarowi a całość zaskakuje.

Pomysł na tę historię jest świetny i niezwykle dobrze przedstawiony. Godziny spędzone z tą powieścią były miłą odskocznią. Książka nie okazała się pustą opowieścią, lecz ciekawą historią ze wciąż narastającym napięciem między bohaterami i wciąż krążącą w oddali tajemnicą.


Z czasem zaczynam rozumieć, że pod łóżkiem nie czai się potwór, lecz to ja chciałam, żeby on tam był.

Rodzące się uczucie i walka z demonami przeszłości połączona z zabawnymi tekstami wprost ze studenckiego podwórka. Wybuchowe charaktery i dawka uczuć przedstawiona lekko i przyjemnie.


Jeśli chcesz czuć napięcie, iskry skaczące między bohaterami, patrzeć jak odrywają siebie i to, co głęboko w nich wystarczy sięgnąć po „Przebudzenie Olivii” i sprawdzić co kryją sny.
Ocena książki:
Tytuł: Przebudzenie Olivii
Autor: Elizabeth O’Roark
Wydawca: Wydawnictwo Kobiece
Ilość stron: 432
ISBN:9788365740748

Książki stanowią dla mnie całodobową dostawę tlenu. Staram się zarażać swoją pasją każdego kto tylko wejdzie na moją orbitę. Dusza przepełniona fantastyką, serce bijące w rytm romansów, rozum łaknący zagadek i akcji. Od niedawna fanka literatury dziecięcej.

Jeden komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *