Milion nowych chwil-Katherine Center

Mówią, że szczęście jest ulotne i niezwykle kruche. By przetrwało jak najdłużej, trzeba je pielęgnować i dbać, by mieć z kim je dzielić. Fortuna kołem się toczy i potrafi obdarować nas miłością, pieniędzmi i spokojem, by po chwili odebrać wszystko. Jak podnieść się po upadku? Gdzie odnaleźć siłę, by zmierzyć się z tym, co złe?

Maggie miała w życiu wiele szczęścia. Młoda, zdolna i zakochana kobieta stojąca u wrót kariery. Wspierająca rodzina i narzeczony, z którym chce spędzić resztę życia. Oczami wyobraźni już widzi pierścionek na swoim palcu. Walentynkowa niespodzianka, która miała scalić jej związek z Chipem, przybrała nieoczekiwany kształt. Lot cessną kończy się wypadkiem i to Maggie trafia do szpitala z poważnymi obrażeniami. Diagnoza jest druzgocąca, a wizja szczęśliwego życia dość szybko odchodzi w cień.

Teraz kobieta musi nauczyć się żyć na nowo i odnaleźć ponownie siebie. To, co wydawało się jej najtrwalsze, dość szybko kruszy się pod ciężarem poczucia winy. Chip odchodzi, a nieznośny los nawet podczas rehabilitacji nie szczędzi Maggie przykrości. To za sprawą Iana, który traktuje ją jak przykry obowiązek. Wydaje się człowiekiem bez uczuć i empatii, jednak do innych odnosi się z uśmiechem. Czy ta dwójka dojdzie do porozumienia, a kobieta na nowo poczuje radość życia?

Powieść Katherine Center sporo przeleżała, czekając na swoją kolej. Nie było na niego dobrego czasu w moim życiu. Jednak Milion nowych chwil już za mną. Warto było poznać tę historię pełną nowych razów?

Autorka zaczarowała mnie swoją opowieścią. Historia młodej kobiety stojącej u progu kariery, zakochanej i pełnej planów na przyszłość została dość szybko obdarta ze złudzeń. Życie zaskakuje i często wciska hamulec niespodziewanie lub daje nam uderzyć z całą mocą w mur rzeczywistości. W obu przypadkach ma to jakiś głębszy sens. Maggie musi nauczyć się żyć nowym życiem, które nie będzie łatwe i przyjemne.

Na szczęście ma przy swoim boku rodzinę, która bardziej niż kiedykolwiek chce jej pomóc i być dla niej wsparciem. Z takim zapleczem uczenie się wszystkiego od nowa nie jest straszne. Choć z każdym dniem zwiększa się suma uśmiechów i prostych radości, to kobiety nie omijają też fale przygnębienia, strachu i zrezygnowania. Czy jej życie nabierze jeszcze sensu?

Milion nowych chwil udowadnia, że z każdego upadku podnosimy się silniejsi, a blizny przypominają nam o sile, która pozwoliła nam iść dalej. To niezwykły pomysł na fabułę i wykonanie, które z pewnością napełni nas nadzieją na lepsze jutro. Choć pojawia się tu wątek uczucia, to nie jest tym dominującym. Autorka pokazuje, że poza wsparciem bliskich to odbudowanie wiary we własne siły okazuje się kluczowym czynnikiem zapalnym. Miłość budząca się niespiesznie pomiędzy Maggie i Ianem jest promykiem nadziei, który swą formą nadaje opowieści koloru i szczypty humoru.

Bohaterowie i ich wybory…

Tu również odczuwam przyjemne zaskoczenie. Kreacja postaci głównego nurtu jest poprowadzona niezwykle dokładnie i sensownie. Autorka wyłapuje umiejętnie zmiany, jakie zachodzą w Maggie po wypadku, to jak zmienia się Chip. Każda z pojawiających się osób odznacza się różnorodnością i innym postrzeganiem świata. Bez problemu czytelnik jest w stanie uwierzyć, że o to na swojej drodze ma człowieka z krwi i kości, którego można polubić, zrugać lub przytulić. Naturalność to mocna strona powieści Milion nowych chwil.

Gdybym miała wybrać, który z bohaterów zapadł mi najbardziej w pamięci, bez zastanawiania się wybrałabym Maggie. Jej losy wciągają, emocje oplatają niczym bluszcz. Razem z nią próbujemy odnaleźć na nowo szczęście i strona po stronie uczymy się dostrzegać piękno prostych czynności. Czujemy frustracje i ból, jednocześnie mając nadzieje, że ta z pozoru obca kobieta odnajdzie spokój i siłę.

Milion nowych chwil czyta się bardzo szybko. Lekka i zarazem poważna powieść opowiadająca o kruchości i ulotności zdrowia, uczuć, życia. Ze smakiem wprowadza wątek uczuć, jednocześnie pokazując, jak ciężka jest codzienność osoby niepełnosprawnej. Nietypowa, lecz zapadająca w pamięci historia zabierze nas w podróż, w której liczy się chwila i jej ulotność.