Czerwone zwoje magii
Marta wśród książek,  Recenzje

Czerwone zwoje magii-Cassandra Clare, Wesley Chu

Twoje serce pochłonęła miłość. Nagle radość miesza się ze strachem o cudze życie. Wtedy też nadchodzi moment, w którym chcesz zaszyć się gdzieś na uboczu i cieszyć się tym, co tylko twoje, pielęgnować uczucie i być sobą. Wystarczy trochę spokoju i romantyczne okoliczności by pojawiło się odprężenie. Jednak czy w świecie łowców da się nic nie robić?

 

Magnus w końcu połączył swój los i serce z nocnym łowcą Alekiem Lightwood’em. Wspólny wyjazd miał być nagrodą i równocześnie możliwością poznania się z daleka od świata, który nie do końca cieszy się z ich związku. Paryż to idealne miejsce do rozkoszowania się uczuciem ukochanej osoby. Mężczyźni nie zdążą się jednak nacieszyć samotnością. Na miejscu odwiedzi ich dawny znajomy, który przekaże informacje o kulcie sławiącym demona, zwanym Szkarłatną Ręką. Lata temu kult został założony przez Magnusa dla żartu. Teraz zmienił się przywódca, pod którego rządami kult dąży do chaosu na świecie.

Zwykłe wakacje zmieniają się w pościg obejmujący niemalże całą Europę. Magnus i Alec muszą odnaleźć członków Szkarłatnej Ręki i ich tajemniczego przywódcę, zanim wyrządzą większe szkody. Nie będzie to łatwa i przyjemna podróż. Każdy z nich będzie musiał odrzucić wątpliwości i uwierzyć w siebie oraz uczucie, które ich łączy. Czy uda im się przetrwać te niecodzienne wakacje? Czy są gotowi by zdradzić wszystkie swoje tajemnice dla dobra sprawy?

 

Mówisz Nocni Łowcy i od razu wywołujesz uśmiech na mej twarzy. To jedna z tych opowieści, na które trafiłam już dawno i wciąż do nich wracam. Sięgnięcie po Czerwone zwoje magii nie było, więc zaskoczeniem, tylko czy było warto?

 

Któż nie lubi powrotów w znane nam środowiska, tam, gdzie czekają ulubione postaci, a tajemnic i akcji nie ma końca? Czerwone zwoje magii spisane lekkim piórem spełniają swoje zadanie, choć nie do końca. Czegoś tu brakowało. Autorka w duecie z Wesleyem Chu radzi sobie nieźle. To wciąż tak samo porywające postaci, humor i pokazywanie ważnych treści, ale ciut mało mi było akcji i prawdziwego zderzenia się uczuć, emocji, które wszak mają scalić związek. Fabuła jest obiecująca, tajemnice, fałszywe oskarżenia a w tym wszystkim uczucie wciąż jeszcze świeże i nadal niestosowne dla niektórych. Czegóż chcieć więcej?

Czerwone zwoje magii otwierają nową serię, przez co sporo potknięć można wybaczyć. Nadal z łatwością wyczujemy klimat Nocnych Łowców, sposób ich działania i humor tak charakterystyczny dla Magnusa. Dzięki stworzeniu osobnej serii dla tej dwójki możemy lepiej ich poznać, sprawdzić jak działają pod presją i odkrywają swoje wady. Czy ta wyprawa scali mocniej ich związek, czy może poróżni ich na zawsze? Autorzy zadbali, by nie zabrakło sekretów i wielowątkowości. Tajemnice, miłostki i masa ciekawych miejsc tworzą jednolitą całość, która przypadnie do gustu dość szybko, ale czy na stałe?

 

Bohaterowie

 

Czerwone zwoje magii skupiają się na Magnusie i Alecu, ich relacji i drogi, jaką jeszcze muszą przejść. Powieściopisarka odsłoniła sporo, jeśli chodzi o tę dwójkę. Zabieg ten wyszedł ciekawie, dzięki czemu całość czytało się szybko i z przyjemnością. Wątek romantyczny okraszono scenami walk, akcją i dynamicznymi przejściami pomiędzy innymi bohaterami. Każdy z nich stanowił ciekawą odmianę i dopełnia obraz całości, dzięki czemu jest ona spójna, nieprzesadzona i humorystyczna.

To swoisty ukłon w kierunku fanów autorki, którzy nalegali na oddzielną historię tejże pary. Czy to dobrze? Uważam, że to ciekawy zabieg. Tworzenie podłoża pod tak barwne postaci nie jest łatwym zadaniem, a temu duetowi się to udało. Całość czyta się szybko i z przyjemnością. Zalecam sięgnięcie po wcześniejsze historie z uniwersum Nocnych Łowców, choć można poznać tych nietuzinkowych mężczyzn od tej opowieści. I tak skradną wasze serducha swoją miłością i zaangażowaniem.

 

Czy polecam?

 

I tak, i nie. To jedna z tych opowieści, po które sięgnąć powinni stęsknieni atmosfery fani pióra autorki, którym ciągle mało uniwersum Łowców. Jeśli trafią się bardziej wymagający czytelnicy, sentyment może nie wystarczyć. Przyjemnie było wrócić do świata, który znam i uwielbiam. Nie jestem jednak w stanie jednoznacznie polecić, a tym bardziej skreślić tego tytułu. Myślę, że u mnie zapanowała równowaga, która sprawiła, że lektura była przyjemnością. Sprawdźcie, jak będzie u was.

 

Ocena:

Ocena siedmiu kruków

 

Tytuł: Czerwone zwoje magii
Cykl: Najstarsze klątwy (tom 1)
Seria: Ze świata Nocnych Łowców
Autor: Cassandra Clare, Wesley Chu
Wydawca: We need YA
Liczba stron:472
ISBN:9788366517905
Data wydania: 15 kwietnia 2020
Tłumacz: Michał Szalbierski

Książki stanowią dla mnie całodobową dostawę tlenu. Staram się zarażać swoją pasją każdego kto tylko wejdzie na moją orbitę. Dusza przepełniona fantastyką, serce bijące w rytm romansów, rozum łaknący zagadek i akcji. Od niedawna fanka literatury dziecięcej.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *