Kwietniowe deszcze
Marta wśród książek,  Recenzje

Kwietniowe deszcze, słońce sierpniowe-Izabela Skrzypiec-Dagnan

Wiek nie zawsze jest sprzymierzeńcem dla marzeń. Owszem stają się one wyraźniejsze, bardziej klarowne, ale czy przez to łatwiejsze do spełnienia? W pewnym momencie życia każdy chce być sobie sterem, jednak nie zawsze stać go na samodzielność. Brakuje siły i pieniędzy, by zrobić krok ku nowemu początkowi. Tina Wagner doświadczyła tego stanu na własnej skórze. Właśnie skończyła 30 lat i musi odkryć co dalej robić ze swoim życiem. Wyprowadzka od rodziców jest daleką ułudą, której nie przybliża słaba płaca. Los bywa jednak przewrotny i gdy kobieta najbardziej tego potrzebuje, zsyła jej nową możliwość. Tylko czy podróż na drugi koniec Polski będzie faktycznie spełnieniem marzeń?

Dom cioci Janiny, aktorki teatralnej i niezwykle tajemniczej, a zarazem wyzwolonej kobiety znajduje się w malowniczej miejscowości w Beskidach. Tina odkrywa, że to miejsce zaskakująco do niej pasuje. Postanawia przedłużyć swój pobyt i nacieszyć się miejscem. Jej dopiero odnaleziony spokój mąci jednak pewne wydarzenie. Przypadkowo poznany motocyklista popełnia samobójstwo. Na miejscu zdarzenia kobieta poznaje Marcina. Kim jest? Czy ta znajomość i wyprawa do domu cioci odmienią los Tiny?

 

Kwietniowe deszcze

 

Tytuł idealny i na majowe deszcze, których mamy teraz pod dostatkiem. To moje pierwsze spotkanie z piórem autorki. Jestem zaskoczona lekkością w nim zawartą i niezwykle uchwyconym klimatem. Tajemnice, nadzieja na nowy początek i porywy serca, to wszystko skrywa się w pięknych opisach, dialogach i kreacji postaci, która stanowi mocną podstawę całej powieści. Czy bez lekko zagubionej Tiny, dom cioci byłby tak niezwykłym miejscem? Kobieta szuka siebie i swojego miejsca we wszechświecie. Praca nie daje wielu możliwości, a niedawno odwołany ślub dołuje równie mocno co 30 lat na karku. Jednak właśnie tak przyziemne problemy sprawiają, że z łatwością tworzy się nić porozumienia, a losy bohaterki tak do nas trafiają.

Nie inaczej jest z pozostałymi postaciami. Każda z nich jest częścią sieci, całej historii utkanej z pozornie przypadkowych osób i wydarzeń. Tylko czy to faktycznie splot przypadkowych wydarzeń? Los ma dla Tiny sporo wyzwań, a pytania, które rodzi wycieczka do domu ciotki, czekają na odpowiedzi. Choć kobieta znajduje spokój w gospodarstwie ciotki, to już zderzenie z mieszkańcami ten spokój burzy. Na szczęście jak to na wsi, znajdą się i tacy, których polubimy bez reszty.

 

W poszukiwaniu siebie

 

Tina to nieoddzielny książkowy przypadek kobiety, która musi na nowo poszukiwać siebie, swojej przystani i sensu życia. By przeżyć podobne wzloty, nie trzeba nawet czekać do tej magicznej granicy urodzin, które mogą odmienić wszystko. Kwietniowe deszcze, słońce sierpniowe to historia, w której akcja toczy się niespiesznie, wyznaczana wiosennymi porankami i spokojem podbeskidzkiej wsi. Autorce udało się stworzyć powieść, która relaksuje, przykuwa uwagę i daje radość czytelnikom. Zarówno kreacja postaci, jak i samo stworzenie nastroju, w którym powieść została skąpana, wpływają pozytywnie na całość. Zmiany i zaczynanie od nowa splata się tu z czymś jeszcze, co dodatkowo sprawia, że powieść połyka się niespiesznie, leniwie, ale i zachłannie, z zaciekawieniem.

Pisarka dała nam kawałek świata, owianego tajemnicą. Ubierając go w problemy codzienne, tak nam znane pozwoliła na to, by jej opowieść stała się też częścią nas. To historia z gatunku tych pozostawiających słodko-gorzki posmak, którego nie łatwo się pozbyć. Kwietniowe deszcze, słońce sierpniowe pokazuje, że warto czasem zwolnić, porzucić to, co znane i na nowo budować własną przestrzeń. Lektura okazała się niezwykłą przygodą, która otuliła mnie słońcem i nadzieją, od czasu do czasu orzeźwiając deszczem, który świetnie sprawdza się, gdy w głowie kłębi się za dużo pytań.

 

Podsumowanie

 

Kwietniowe deszcze, słońce sierpniowe to powieść przyjemna, ale równie refleksyjna. Historia Tiny pokazuje nam, że w życiu nie należy stać w miejscu. Czasem możemy się cofnąć o krok, lecz tylko w celu nabrania rozpędu i siły na zmiany. Owszem ryzyko zawsze będzie tym nieprzewidywalnym elementem naszego życia, jednak czasem warto je podjąć, choćby jednym prostym ruchem. Przykuwająca uwagę kreacja postaci i wprawnie poprowadzona fabuła przypadną do gustu niejednej miłośniczce powieści obyczajowych. To z pewnością lektura godna polecenia. To jak? Wyruszamy w Beskidy?

 

Ocena: 

osiem czarnych kruków stanowiących ocenę książki

Autor: Izabela Skrzypiec-Dagnan

Tytuł: Kwietniowe deszcze, słońce sierpniowe 

Wydawnictwo:  Zysk i s-ka 

Wydanie: pierwsze 

Data wydania: 2021-05-19

Kategoria: literatura obyczajowa, romans

ISBN:9788382022322

Liczba stron:380

Recenzja wcześniej ukazała się na Papierowe Motyle 

Książki stanowią dla mnie całodobową dostawę tlenu. Staram się zarażać swoją pasją każdego kto tylko wejdzie na moją orbitę. Dusza przepełniona fantastyką, serce bijące w rytm romansów, rozum łaknący zagadek i akcji. Od niedawna fanka literatury dziecięcej.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *