Marta wśród książek,  Recenzje

Wymarzony mężczyzna- Kristen Ashley

Każdy z nas żyje według własnych ideałów i zasad. Trzymając się ich, możemy mieć, choć namiastkę bezpiecznej przystani i poczucie, że panujemy nad swoim losem. Tylko czy rzeczywiście tak jest? A może los ma całkiem inne plany i jednym zagraniem sprawia, że każda wyznawana przez ciebie zasada będzie niczym rozgrzany węgiel przy twojej twarzy. Wymarzony mężczyzna może okazać się miłością twojego życia albo stać się częścią twojego największego koszmaru. Co wybierasz?

 

Nadal myślisz, że masz wpływ na to w kim i kiedy się zakochasz?

 

Wzbraniasz się przed porażką, jednocześnie zakochując się w ułamku sekundy. Tak właśnie ma Tyra Master. Gdy myślała, że uporała się z tym, co do tej pory serwował jej los. Zaczęła odkrywać się na nowo dla innych, żyć i uczestniczyć w życiu innych. Wszystko zaczynało grać, to pewnie dlatego poznała Kane’a Allena, wszak nie może być za łatwo. Jedna wspólna noc i pożegnanie godne debila, to za mało, by móc powiedzieć o złośliwości losu. Tyra przekonała się o, tym w momencie, gdy mężczyzna, którego poznała w barze okazuje się jej szefem. Kane trzyma się zasady, że nie zatrudnia kobiet, z którymi spał. Od razu wyrzuca Tyre. Kobieta się nie poddaje w walce o stanowisko. W końcu Tack zgadza się na współpracę pod warunkiem, niewracania do wydarzeń z ich wspólnej nocy. Czy sam da radę wytrzymać w swoim postanowieniu? Czy twardy prezes klubu motocyklowego oprze się dziewczynie wierzącej w miłość od pierwszego wejrzenia?

 

Czwarte spotkanie z serią Mężczyzna marzeń spod pióra Kristen Ashley za mną.

 

Z każdą kolejną odsłoną coraz mocniej wczuwam się w przedstawione historię. Czy Wymarzony mężczyzna sprostał wysoko postawionej poprzeczce? Lubie styl, jakim posługuje się autorka. Choć jej powieści ulegają schematom, czyta się je niezwykle szybko, z zapałem śledząc losy kolejnych bohaterów, którzy przyciągają uwagę niezwykle silnie zarysowanymi charakterami. Takim sposobem poznajemy Kane’a, którego równie mocno chciałam uderzyć czymś ciężkim za bycie dupkiem, co przytulić i spędzać z nim czas. Według mnie to on jest mocniejszą stroną tego duetu. Jak na szefa gangu przystało, jest nieokrzesany, władczy i uparty. Gdyby Tyra, miejscami nie irytowała dziecinnością, całość czytałabym z zaciętością godną miłośniczki romansów. Mogłabym snuć przed wami wizje rodzącego się uczucia, które nie rozwija się w równym tempie, do tego zmieszano je z atakami zazdrości i wspólną pracą, która tylko podgrzewa atmosferę. Jest zabawnie, schematycznie i czasem irytująco, jednak powieść wpisuje się w historię lekkie i przyjemne. Przez trzy poprzednie tomy wyglądałam tego o Tack’u i nie żałuje nawet chwili spędzonej z książką.

Nie jest to seria najwyższych lotów, jednak jej czytanie sprawiło mi przyjemność. Akcja, miłość i masa erotycznego napięcia sprawdzą się z pewnością w jesienne wieczory. Wymarzony mężczyzna nie dorównuje poziomem do dwóch poprzednich tomów. Mimo słabszych momentów oceniam go dość dobrze. Nie miałam oczekiwań co do fabuły i wykonania. Autorka miło mnie zaskoczyła. Szkoda, że nie równie mocno, jak przy poprzednich tomach. Czy polecam? O tym zdecydujcie sami. Polecam, jeśli lubicie styl autorki i potrzebujecie czegoś przyjemnego i nieskomplikowanego do czytania.

Ocena:

osiem czarnych kruków stanowiących ocenę książki

Tytuł: Wymarzony mężczyzna

Autor: Kristen Ashley

Cykl:Mężczyzna marzeń

Wydawca: Akurat

Liczba stron:576

ISBN:9788328712058

Data wydania: 26 czerwca 2019

 

Książki stanowią dla mnie całodobową dostawę tlenu. Staram się zarażać swoją pasją każdego kto tylko wejdzie na moją orbitę. Dusza przepełniona fantastyką, serce bijące w rytm romansów, rozum łaknący zagadek i akcji. Od niedawna fanka literatury dziecięcej.

6 komentarzy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *