Marta wśród książek,  Recenzje

Demon luster- Martyna Raduchowska


Myślałeś, że nie może być już gorzej? Wystarczy się poddać i czekać na nieuniknione. Cóż innego zrobić, gdy znajdujesz się w takim położeniu, że nawet nadprzyrodzone moce nie są w stanie zagwarantować sukcesu, a ludzie przestają wierzyć, że warto ci pomóc?

Ida Brzezińska nie miała pojęcia, że jej marzenia o studiowaniu tak szybko staną się kupką popiołu i to z takich powodów. Popełniła błąd godny nowicjusza w zawodzie niby nic takiego, zwykła przysięga złożona duchowi zmarłej malarki. Tyle że w życiu Idy nic nie jest zwykłe, a ona ma niewiele czasu na wykonanie planu, który mógłby zagwarantować jej przetrwanie. Czy Ida okiełzna swój pech i znajdzie to, czego szuka po drugiej stronie lustra? Komu może zaufać a kogo się strzec? No i co zrobić z pamiętnikiem umarlaka?



-Coś pięknie pachnie – zawołała radośnie, a kiedy dostrzegła zastawiony smakołykami stół, jej powiększone przez soczewki okularów oczy zalśniły ze szczęścia. – Popatrz tylko, Stefciu!
Mężczyzna przetarł oczy. Nie wiadomo z niedowierzania czy raczej z niewyspania, jednak nie ulegało wątpliwości, że sterta wypieków zrobiła na nim duże wrażenie.
-Ta dziewczyna to skarb – wyszeptał zachwycony. – Z taką nie trzeba co rano po świeże pączki dla żony zaiwaniać… Kwiatuszku, możemy ją adoptować?
-O nie! – zaprotestował żywo łowca. – Ona jest moja! Już ją sobie zaklepałem i nie oddam. Byłem pierwszy, Ida, powiedz im…

Czasami zdarza się, że drugi tom jest słabszy niż jego poprzednik, czy i teraz mamy do czynienia ze słabszą wersją dobrze zapowiadającej się historii? Nic bardziej mylnego. Martyna Raduchowska przeszła samą siebie nie tylko tworząc równie dobrą kontynuację, ale i przebijając tom pierwszy. Historia zawarta w „Demonie luster” nabiera tempa i wciąga z radością, każdego, kto zatęsknił za Wrocławiem pełnym nieumarłych. Fabuła pędzi od samego początku, podsuwając czytelnikowi wskazówki potrzebne do rozwiązania zagadki, jednak nie ma nic za darmo. Skomplikują się inne aspekty życia Idy. Będzie musiała zmierzyć się z ciotką Teklą, która powróci do żywych, z przeszłością Kruchego i z jawną niechęcią kogoś z bliskiego otoczenia.



Myślę, więc jestem. No, Kartezjusz, toś się, chłopie, ździebko zagalopował.

Zaskoczenie będzie nieodłącznym elementem, który będzie towarzyszył wam podczas lektury kolejnych przygód Szamanki od umarlaków. Nie zabraknie emocji, które stworzą sieć wiążącą czytelnika z bohaterami. Wydarzenia i postaci są idealną całością. Plastyczność opisów, charakterystyka i głębia, jaką zyskują poprzednio poznane już ciekawe postaci, tworzy świat, który pomimo swojej specyficznej natury potrafi zaskoczyć, rozweselić i rozsiać coś jeszcze, mały skrawek nadziei na wykonanie niemożliwego.



Uwielbiam styl Martyny Raduchowskiej, przepadłam i pokochałam zarówno bohaterów, jak i miejsca, w których rozgrywa się akcja. Pomysł na fabułę, ciekawe zwroty akcji i nietuzinkowi bohaterowie tworzą idealną całość, która przemawia do czytelnika dużą dawką humoru i naturalnością. Czytając, masz wrażenie, że należysz do tego świata, chcesz być jego częścią, siedzieć przy stole i zaśmiewać się z kolejnych przepychanek Idy i Kruchego oraz kolejnych ksyw, które nadaje mu Tekla.



Ona jest niezniszczalna. Wrzucisz taką do wulkanu, to ci pamiątki przyniesie.

Demon luster to niezwykle udana i wciągająca kontynuacja, która zagości na dłużej w moim czytelniczym serduszku. To kawał świetnej fantastyki w rodzimym wydaniu. Napisane lekko i ze smakiem. Udany powrót w świat bohaterów, za którymi zatęskniliśmy a których teraz będzie nam dane poznać i pokochać bardziej. To idealna historia dla każdego fana gatunku oraz dla każdego, kto chce nim zostać. Nie liczy się wiek, ulubiony gatunek czy nastrój ta książka zmienia wszystko, wystarczy, że pozwolisz na chwilę się opętać.


Ocena książki:

Tytuł: Demon luster
Autor:Martyna Raduchowska
Wydawca: Uroboros
Ilość stron:416
ISBN:9788328052093


Książki stanowią dla mnie całodobową dostawę tlenu. Staram się zarażać swoją pasją każdego kto tylko wejdzie na moją orbitę. Dusza przepełniona fantastyką, serce bijące w rytm romansów, rozum łaknący zagadek i akcji. Od niedawna fanka literatury dziecięcej.

11 komentarzy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *