Marta wśród książek,  Recenzje

Z nicości- Martyna Senator

Chcę, żeby był tatuażem, który zasłoni stare nieudane wzory i wyryje w mojej duszy coś pięknego. Coś, o czym nigdy nie będę chciała zapomnieć.

Pozory są częścią naszego życia. Tworzymy je, by chronić swoją prywatność, uciec przed niewygodnymi pytaniami lub zataić nasze prawdziwe oblicze. Bez względu na powód, z jakiego powstały mogą zatruwać życie. Gdy odkryjemy ich istnienie, często duma bądź wstyd nie pozwalają nam na odrzucenie fałszu i wprowadzenia zmian.

Elza to chodząca tajemnica. Kobieta ucieka przed przeszłością pełną niedopowiedzeń i bólu. Wykonuje jeden krok ku przyszłości, ciągnąc za sobą walizkę. Dociera do stacji i tam przyjmuje propozycje podwózki, która zmieni jej los.

Kuba ma niesamowity talent. Tworzy sztukę zarówno na ciałach innych ludzi, jak i na płótnie. Jego wrażliwą artystyczną duszę dręczą jednak demony przeszłości, których nie ma siły pokonać. Gdy na swojej drodze spotyka Elzę, z nieznanych sobie powodów postanawia ją podwieźć, co zapoczątkuje szereg zmian w jego życiu.

Czy dwie zranione duszę noszące tak różne i ogromne ciężary mogą z nadzieją spoglądać w przyszłość?

Na zewnątrz możemy udawać twardych i niewzruszonych. Ale w głębi serca wszyscy szukamy miłości. Pragniemy być kochani. Czuć się potrzebni. Mieć własne miejsce, w którym moglibyśmy być sobą.

Czytelnicy znający poprzednie tomy z niecierpliwością wyczekiwali części, w której dowiemy się więcej o Jakubie. Czy było warto czekać?

Kolejny raz zakochałam się w stylu i naturalności, która bije z całego cyklu, ba całej twórczości autorki. Martyna Senator ma rzadką umiejętność odkrywania uczuć w najmniej oczywistych sytuacjach. Potrafi połączyć dwie zranione duszę, nadać charakter związkowi i nie wypaść przy tym śmiesznie przez chociażby zbyt szybkie tempo. Ta historia jest żywa, barwna i niezwykle przejmująca. Uczy nas jak odbudować własną duszę i nadać kolory życiu, codzienności. Bez pośpiechu łączy losy i maluje nowe emocje, tworząc niepewne podwaliny do czegoś nowego.

Bohaterowie skradają serca poczuciem humoru, naturalnością i pasją, za którą dążą pomimo przeciwności losu. Popełniają błędy, działają impulsywnie, są prawdziwi. Dzięki tym cechom historia wciąga niespiesznie w swoje progi i daje mnóstwo satysfakcji z czytania.

Piękny styl i lekkość to nie wszystko. Martyna Senator z niezwykłym wyczuciem porusza bardzo ważne tematy, takie jak brak akceptacji wyborów życiowych, alkoholizm i przemoc w rodzinie. Nie skupia się jednak na samych wydarzeniach, a na sposobach, które pomogą się uporać z problemami. Ciekawie i bardzo realnie tworzy relacje, która nie jest sztuczna i przerysowana. Tu wszystko ze sobą współgra i tworzy coś tak prawdziwego, jak gdyby historię ich znajomości pisało samo życie.

Pokochacie humor, entuzjazm i wrażliwość Kuby. Staniecie w obliczu wyzwania, gdyż nie da się nie zauroczyć tą historią i bohaterami, z którymi zżyjecie się niezauważalnie i z wielką nostalgią będziecie czytać małymi fragmentami. Tu nic nie dzieje się bez potrzeby. Nowa historia przeplata się z łatwością z poprzednimi wątkami i tworzy spójną całość. Każdy problem znajduje rozwiązanie, które jest realne.

Nie ma ludzi idealnych. Są tylko tacy, którzy popełniają błędy. Ale są również tacy, którzy wybaczają.

Autorka dała z siebie wiele i udało jej się osiągnąć sukces, gdyż losy Kuby można postawić na równi z pierwszym tomem, który skradł me serce. Zarówno technika, jak i styl Martyny Senator to romantyczna, acz momentami na wskroś bolesna rzeczywistość umiejscowiona w zapomnianej części naszej duszy. Zmusi nas do refleksji i da przyjemność. Pokaże jak kochać i jak wykonać pierwszy krok ku lepszej przyszłości.

To idealna pozycja dla miłośników cyklu i każdej romantycznej duszy, która uwielbia książki realne i przepełnione uczuciami. Ja przepadłam i czuje, że to nieostatni raz. Polecam.

Ocena 

Tytuł: Z nicości
Autor: Martyna Senator
Wydawca: Czwarta Strona
Liczba stron:368
ISBN:9788379769858

Książki stanowią dla mnie całodobową dostawę tlenu. Staram się zarażać swoją pasją każdego kto tylko wejdzie na moją orbitę. Dusza przepełniona fantastyką, serce bijące w rytm romansów, rozum łaknący zagadek i akcji. Od niedawna fanka literatury dziecięcej.

4 komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *