Marta wśród książek,  Recenzje

Tylko żywi mogą umrzeć- D.B.Foryś

Codziennie zmagasz się ze swoimi wewnętrznymi demonami, każdorazowo wybierając między dobrem a złem. Twoje decyzje nie nakreślają twego wnętrza na stałe, zmieniając się w zależności od sytuacji, z jaką przychodzi ci się zmierzyć. Twoją siłą jest posiadanie wyboru, wolnej woli, która nie czyni cię oczywistym. Tylko co zrobić, gdy demon w nas chce przejąć władzę i stać się twoim jedynym obliczem? Co skrywa się za hasłem Tylko żywi mogą umrzeć? 
 
Taka mała rada na przyszłość: jeśli kiedykolwiek zadzwoni do was były facet, by poinformować o dziwacznej kradzieży starego krzyża – za cholerę nie idźcie tą drogą!
 
Tessa Brown prowadzi podwójne życie. Za dnia pracuje jako barmanka, dzięki czemu ma nienormowany czas pracy, którego potrzebuje do swojego drugiego zajęcia. Nocą wciela się w krwiożerczą łowczynię demonów. Potrafi wyczuć ich obecność i pokonać lub zniszczyć w zależności od sytuacji. Jej umiejętności to część jej pochodzenia, druga natura, która nie zawsze okazuje się błogosławieństwem. Nie tylko skrywany we wnętrzu demon staje się jej zmorą. W powietrzu czuć bowiem poruszenie i nieuchronne zmiany. Kobieta będzie musiała wykorzystać cięty język odziedziczony po ojcu demonie i niezwykłą siłę, by misja ocalenia świata zakończyła się sukcesem. Nic prostszego. Pozostaje zebrać grupę przyjaciół, którzy będą towarzyszyć jej w drodze do celu. Co przyniesie ta wyprawa? Czy Tessa odnajdzie wszystkie artefakty gwarantujące sukces podróży?
Nie potrafiłam powstrzymać głośnego odgłosu zadowolenia, kiedy poczułam na skórze upragniony dreszcz zwiastujący powrót demonicznej duszy do Podziemi. To było jak tysiące małych piórek, które wędrowały od stóp aż po sam czubek głowy, łaskocząc wszystkie zakończenia nerwowe. Cholernie uzależniające doznanie. Relaks lepszy niż masaż. Moje darmowe spa.
Na twórczość D.B.Foryś natrafiłam przypadkiem. Poszukując nowych, ciekawych opowieści natknęłam się na kilka fragmentów, które ciekawie nakreślały styl autorki i dawały nadzieje na wspaniałą i jakże smaczną przygodę w świecie fantasy. Czy właśnie taką podróż odbyłam czytając „Tylko żywi mogą umrzeć”?
Dostałam o wiele więcej niż mogłam sobie wyobrazić, a powiem szczerze, że już sama okładka nadawała tempo i jakość moich marzeń co do powieści D.B. Foryś. Wysoko postawiona poprzeczka pozostała daleko w tyle już po pierwszych stronach powieści. Pierwsze nasuwające się zdanie, gdy na myśl przywodzę ten tytuł to… Ale to było genialne, ale do rzeczy. Co tak mnie urzekło?
Przede wszystkim styl autorki, która z niesamowitym wyczuciem kreuje świat i bohaterów, a jej pomysł na fabułę rozwala system. Powieściopisarka potrafi połączyć mocną i płynnie sunącą akcje z tak ogromną dawką humoru, że będziecie ubiegać się o odszkodowanie za ból brzucha i szczęki. Sama zaśmiewałam się co chwile, dzięki niesamowitym dialogom, które nie są ani trochę sztuczne czy napompowane oraz kreacji bohaterów, która nie pozostawia czytelnikowi wyboru, po prostu trzeba ich polubić. Tessa to jedna z najbardziej wyrazistych i nietuzinkowych bohaterek powieści, jakie poznałam. Jej odwaga, podejście do wielu spraw i cięty język oraz poczucie humoru to mieszanka wybuchowa. Swoją postawą ubarwia całą historię, napędza akcje i nie pozwala na nudę. Jej demoniczna natura to dodatkowy atut, który wprowadza świeżość, dynamikę i tajemniczość.
Każdy jego ruch przybliżał mnie do zagubienia i oderwania od rzeczywistości. Sprawiał, że poza nami nie istniał świat. Jedyną realną rzecz stanowiliśmy wyłącznie my oraz nasze demony. Podniosłam się. Przylgnęłam do niego w chwili spełnienia, by móc zobaczyć bursztynowe spojrzenie. Działało na mnie jak narkotyk. Moja prywatna heroina. Odurzałam się nim i kompletnie uzależniałam. Byłam na kilianowym haju.
Z pomocą przychodzą jej nie mniej urokliwi przyjaciele, którzy dopełniają całości i podkreślają humor i jakość powieści. Ich różnorodność nadaje głębi, a podkreślając różnice, autorka uzyskała niesztampowy obraz przyjaźni, który na tle walki o nasz świat wypada po prostu świetnie. Gabe, Deamon, Leo i nawet Remi bezsprzecznie podbiją wasze serca i z przyjemnością powiodą przez historię, która jest mroczna, zabawna i zabija finałem tego tomu. Ale, ale, nie mogę zapomnieć o Kilianie, który skradł me serce swoim upodobaniem do słodyczy i podejściem do samej Tessy. To tak przyjemny i uroczy demon, że nie zapomnicie go długo, a sympatia zmieni się w uczucie, prawie tak niezauważalnie, jak w przypadku jego znajomości z Tess. Masa przekomarzanek, ciekawie poprowadzony wątek romansu, który niczym tło scala się z całością to nic innego jak powieść, którą musicie przeczytać.
 
Gdy wyczuwam w tłumie demoniczną energię, rozpoznaję swój cel po tym, że wygląda, jakby kroczył wśród cieni. Jest niewyraźny, jak gdyby spowijała go mgła.

 

Tylko żywi mogą umrzeć to mieszanka wybuchowa, która sprawdzi się w przypadku miłośników fantastyki, romansu i tych ceniących humor. Autorka rozbudziła moją ciekawość, odkryła mroczną część duszy i uwolniła pokłady humoru. Od dawna nie bawiłam się tak dobrze z żadną powieścią. Pochłonie was niezauważalnie i bezboleśnie, wszczepiając wam miłość do stylu pisarki i powoli uzależniając od bohaterów, ich ciętych ripost i iskier krążących między nimi. Jestem zachwycona i załamana jednocześnie. Całość skradła me serce, równocześnie miażdżąc duszę, która musi czekać na kontynuacje. To co, czekacie ze mną?
Ocena:
Tytuł: Tylko żywi mogą umrzeć
Cykl: Tessa Brown
Autor: D.B.Foryś
Wydawnictwo: E-bookowo.pl
Liczba stron: 388
ISBN:9788378599944
Data premiery: 30 listopada 2018

Książki stanowią dla mnie całodobową dostawę tlenu. Staram się zarażać swoją pasją każdego kto tylko wejdzie na moją orbitę. Dusza przepełniona fantastyką, serce bijące w rytm romansów, rozum łaknący zagadek i akcji. Od niedawna fanka literatury dziecięcej.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *