ok amen
Marta wśród książek,  Recenzje

Ok, amen.Miłość i nienawiść w świecie nowojorskich chasydów-Nina Solomin

Czasem goniąc za losem, próbując nadgonić stracone chwile, nie jesteśmy w stanie dostrzec tego, co obok nas. Innym razem patrzymy wprost, jednak zamykamy się na to, co obce i inne. Jak znaleźć złoty środek? Dostrzegać i akceptować każdego, a może chociaż nie oceniać na podstawie powierzchownej oceny? Dobrym rozwiązaniem może się okazać dostrzeżenie tego, co nas łączy a różnice wziąć za wspaniałe dopełnienie danej społeczności.

 

Nina Solomin to dziennikarka, która dość długo mieszkała w Williamsburgu, dzielnicy położonej niedaleko centrum Nowego Jorku. Często miała wrażenie, że to inny świat. Taki który świadomie odcina się od reszty, tworzy dookoła siebie mur i nie chce w swoim domu obcych. Ta część miasta miała właśnie taką aurę. Tam, gdzie wśród zasad i nakazów skrywali się ludzie wyznający inną religię, rosła jej fascynacja nieznanym i ściśle chronionym światem. Do tak hermetycznego środowiska nie łatwo jest dotrzeć. Nina wielokrotnie próbowała przeniknąć w ich struktury. Te starania jednak wciąż okazywały się bezskuteczne. Do czasu, gdy to oni zainicjowali ten kontakt.

Świat chasydów pozornie zna każdy. Wystarczy chwila, by przypisać konkretne cechy wyglądu i ubioru poszczególnych klas społecznych. Nina Solomin idzie o krok dalej, chcąc ukazać wnętrze tej złożonej społeczności. Ok, amen to uchylenie drzwi do świata, którego być może będziesz się obawiać. Z niewiedzy, niezrozumienia czy wiary w stereotypy. Autorka sprawi, że poznasz różne postawy tej samej społeczności. Tylko od ciebie zależy, jak odbierzesz słowa w niej zawarte.

 

Zdarza mi się sięgać po literaturę faktu, od zawsze jednak męczyła mnie jej forma. Reportaże bez uczuć, łączące suche fakty i hipotezy, które może i zmuszały do refleksji, ale nie zawsze były w stanie przekonać mnie, że historia w nich zawarta jest równie życiowa, co prawdziwa. Ok, amen zmieniło moją postawę. Dlaczego?

 

Przede wszystkim poprzez formę, jaką posługuje się autorka. Owszem jest to reportaż, ale jego głębia, prawdziwość i bezstronność sprawiają, że czyta się go zupełnie inaczej, niż podobne teksty. Nina Solomin skupia się na pojedynczych elementach, które tworzą tę społeczność. Zasady, nakazy i emocje, których również wśród chasydów nie brakuje, na kartach powieści tworzą spójną całość. Pióro z czasem nabiera lekkości, a temat wciąga niespiesznie. Autorka pomimo żydowskiego pochodzenia i możliwości zajrzenia do wnętrza społeczności, wciąż czuła się obco. Udało jej się jednak wyważyć swoją opowieść. Pokazać wszystkie odcienie życia w tak hermetycznym świecie.

Różnorodność jej rozmówców pozwala na wielowymiarowe postrzeganie świata, który zdaje się nieskomplikowany. Uderzające jest zżycie się tej społeczności i to, jak wiele są w stanie poświęcić dla ładu i porządku, w którym przychodzi im żyć. Poznamy tych, którzy nie złamali zasad i w ich imię poświęcić mogą wszystko. Są jednak i tacy, których oplatają wątpliwości, a trwanie w wierze jest wyzwaniem. Ok, amen opiera się na kontrastach, które świetnie współgrają ze sobą i wzajemnie przedstawiają, jak ogromne dzielą nas różnice.

 

 

Daje wiedzę, odkrywa to, co schowane i zmusza do refleksji.

 

Historia zawarta w Ok, amen wywarła na mnie spore wrażenie. Sam temat chasydów zdawał się fascynujący. Gdy doszła do tego niezła forma, przygoda okazała się pouczająca. Co dała mi lektura tej powieści? Wiedzę, której doświadczyć mogło niewielu, a mogłaby się okazać pomocna w zrozumieniu kogoś żyjącego obok nas, za murem z lęków, przekonań i nakazów. Autorka bazując na skrajnych emocjach, przedstawia nam świat fascynujący, surowy i brutalny w dążeniu do religijnej doskonałości. Uderzające jest to, jak chasydzi funkcjonują, jak pozornie opierają się na wspólnym wsparciu i szerzeniu dobra, jednak jak każda społeczność posiadają i ciemne oblicze.

Ok, amen z pewnością nie każdemu przypadnie do gustu. Jedni nie docenią lekkości pióra, inni tematyki nim spisanej. Nina Solomin ukazała nam świat, który jest inny, ale czy gorszy? Z pewnością należy sprawdzić, co w sobie skrywa i postarać się zrozumieć jego podstawy. Nie wszystko mnie przekonało, nie każdy element tej historii do mnie przemówił. Nie można jednak przejść obojętnie obok tak ciekawej formy i opowieści spisanej przez życie. Religia i jej prawa, często przekazywane przez pokolenia robią ogromne wrażenie, lecz czy pozytywne. Wciąż mam mieszane uczucia i nie wiem, czy chciałabym znaleźć się na miejscu tych kobiet. Z pewnością na długo pozostanie ona w mojej głowie.

 

Ocena:

Ocena siedmiu kruków

Tytuł: Ok, amen. Miłość i nienawiść w świecie nowojorskich chasydów.
Autor: Nina Solomin
Wydawca: Otwarte
Liczba stron: 320
ISBN:9788381350594
Data wydania: 17 września 2020
Tłumacz: Ewa Wojciechowska

 

Książki stanowią dla mnie całodobową dostawę tlenu. Staram się zarażać swoją pasją każdego kto tylko wejdzie na moją orbitę. Dusza przepełniona fantastyką, serce bijące w rytm romansów, rozum łaknący zagadek i akcji. Od niedawna fanka literatury dziecięcej.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *