Śmiech diabła-Agnieszka Miela
Powiadają, że bogowie mają swój plan na każdego z nas. Trzymają nasz los w swoich rękach i szafują życiem według własnych zasad. Mówią, że przeznaczenie zawsze zdoła się wypełnić i na nic zdadzą się próby porzucenia wyznaczonej ścieżki. Ta dwójka najlepiej wie, jak łatwo pozory szczęśliwego życia mogą zostać odebrane przez ciąg wydarzeń jednego dnia. Tego, który odmienia wszystko. Aine i Bertram to potomkowie dwóch Starych Rodów, Wartów i Arminów. Od pierwszego spotkania łączy ich niezwykle skomplikowana więź, która stanie się podwaliną do zmian. Jedna noc zmienia wszystko, a plany, które snuli jeszcze chwilę temu, zmieniają się w chęć zemsty.
Ludzie i Bogowie. Teraz to potomkowie bóstw mają władze i mogą zadecydować o losach tej walki. Aine i Bertram jeszcze nie wiedzą, że ich los spleciony został w jedną całość, a cierpienie, które stało się ich udziałem to wstęp do wielkich wydarzeń. Czy są na nie gotowi? Czy Śmiech diabła mnie zachwycił?
Zarys fabuły
On młody chłopak, który czuje, że nie będzie w stanie wykonać misji powierzonej mu przez ojca. Ona, mała dziewczynka, która wyciąga do niego pomocną dłoń. To pierwsze spotkanie łączy ich los, który już wcześniej złączyło przeznaczenie. Tak różni i doświadczeni przez życie, a jednak złączeni więzią, której nie są w stanie wytłumaczyć. Byli sobie jak brat i siostra. Ta sama noc zabrała im, wszystko, co kochali. Pustkę i ból straty wypełniło inne, równie silne uczucie. Zemsta. Chcąc pomścić śmierć bliskich, ta dwójka odkryje, kim tak naprawdę są. Ich los nierozerwalnie złączono z Ziarnami Relenvel. Podróż do odkrycia prawdy będzie niebezpieczna, a prawda, jaka czeka na rogu, może okazać się zbyt droga. Czy tych dwoje stanie po tej samej stronie? Czy wybory, jakich dokonają, okażą się słusznymi?
Bohaterowie
Śmiech diabła zaskoczył mnie kreacją postaci. Nie spodziewałam się tak oryginalnych i równocześnie nieidealnych postaci, które z miejsca przyciągną uwagę i zyskają moją sympatię. Każdy bohater jest inny, walczy z odmiennymi demonami i odznacza się siłą oraz charakterem. Postaci, jakie udało się stworzyć autorce w tej powieści, łamią schematy i swoją mocą oraz determinacją przekonują do siebie w mgnieniu oka. Opisani lekkim piórem umoczonym w mrocznym atramencie, który tworzy w nich coś jeszcze. Śmiech diabła pozwala nam na niespieszne poznanie ich ścieżek, tego, co ich ukształtowało i co stało się motywacją do konkretnych działań.
Bez wahania polubiłam Aine, która zwana jest też Wilgą. Od najmłodszych lat biła od niej siła i determinacja. Jej losy wciągnęły mnie bez reszty i nie pozwoliły na nudę. Tylko Bertrama nie byłam w stanie do końca rozgryźć. Nie do końca wiedząc, czy należy mu się moja sympatia. Niemniej jednak i jego postać jest równie wciągająca, tajemnicza i charakterna. To sprawia, że lektura była czystą przyjemnością, która na każdym kroku potrafi zaskoczyć i przyciągnąć.
Śmiech diabła to początek
Śmiech diabła to przede wszystkim szczegółowość. Autorka stworzyła świat, wierzenia, legendy, obrzędy i postaci idealnie łączące się w niebanalną całość. Powolna akcja na początku powieści sprawiła, że mogłam rozkoszować się każdym z wymienionych elementów, poznać ich głębie i realizm, stać się częścią tego nieszablonowego świata. Zachwycił mnie wątek religijny i każdy najmniejszy szczegół od dat, porządku obrzędów czy wierzeń, które były podwaliną wydarzeń w powieści. Śmiech diabła jest mroczny i to właśnie ten element tworzy klimat, którego można by pozazdrościć autorce, szczególnie że ta powieść to jej debiut.
Powieściopisarka na przekór wszystkiemu stworzyła historię, w której zachwyca zarówno tło, jak i główny wątek. Bohaterowie wywołują masę emocji, a ich los leży nam na sercu. Śmiech diabła to również wspomniany mrok. Gęstniejąca niepewność, władza, która w nieodpowiednich rękach może dokonać zniszczenia i brutalność, która niejednokrotnie swym realizmem odbierała oddech. To nie powieść dla każdego. Krew i mrok zmieszane z boskością i niesztampowymi kreacjami postaci dostarczają niezwykłych przeżyć. Przez powieść się płynie, a świadomość tego, że to dopiero początek tylko napędza ten proces. Bo czy ludzie są w stanie udźwignąć ciężar walki bogów?
Podsumowanie
Agnieszka Miela okiełznała moc słów, tworząc przy tym powieść pełną mroku, tajemnic, krwi i realnych, odważnych bohaterów. Odebrała im wszystko, co kochali, nadała bieg wydarzeniom i sprawiła, że ich świat stał się też znajomym miejscem dla czytelników. Brutalność nie odstrasza, a mrok otula niczym koc utkany z tajemnic, legend i wierzeń, które niekiedy przerażają, ale i fascynują swym umiejscowieniem w powieści. Lektura okazała się przyjemna, wciągająca i stanowczo za krótka. Mam nadzieje, że na lekkość i mroczność pióra autorki nie trzeba będzie długo czekać.
Ocena:
Autor: Agnieszka Miela
Tytuł: Śmiech diabła
Seria i nr tomu: Dzieci Starych Bogów (tom 1)
Wydawnictwo: Zysk i s-ka
Wydanie: drugie
Data wydania: 2021-03-16
Kategoria: fantastyka
ISBN:9788382021714
Liczba stron:480
6 komentarzy
Kasiek
Nie wiedziałam o jej istnieniu a teraz mam ochotę
Pojedztam.pl
Dobrze, że ta powieść jest pełna mroku i tajemnic. Z przyjemnością się z nią zapoznam.
DeVi
Coś nowego, innego, interesującego. Mogłabym z przyjemnością przeczytać!
Irena Bujak
Muszę przeczytać. I ten powiew nowości, czuję, że to coś dla mnie. 😉
Koralina
mam wielką ochotę na te książkę, jak widzę moja czytelnicza intuicja mnie nie zawiodła i szykuje się kolejny bestseller 🙂
Bookendorfina Izabela Pycio
Nie miałam tej książki w planach czytelniczych, choć nosiłam się z tym, aby zaproponować swojej młodzieży, ale kiedy zapoznałam się z Twoimi wrażeniami, stwierdzać, że powieść może i mnie mocno wciągnąć, kuszą przekonujące kreacje bohaterów, wyjątkowo oddany klimat, pomysł na fabułę. 🙂