• Marta wśród książek,  Recenzje

    Miłość-Quentin Gréban, Hélene Delforge

    Niewinna, nieodwzajemniona, skryta, pierwsza i ta rozpalająca wszystkie zmysły. Miłość. Ma tyle barw, ile określeń jest w stanie stworzyć nasze serce. Jak więc o niej mówić, gdy ma tyle odcieni? Nie wiem, czy jest na świecie człowiek, który choć raz nie odczuwałby jej mocy. Bez względu na to, w jaki sposób rozpoczyna swą wędrówkę, zawsze pozostawia w nas ślad. Odbiera oddech, mąci umysł i całą swą mocą każe działać sercu. Miłość tak wiele ma imion. Do matki, dziecka, przyjaciela, pełna wzlotów i upadków. Ciężko przed nią uciec i chyba jeszcze ciężej się z niej wyleczyć. Dzięki takiej wielobarwnej strukturze staje się idealnym tematem dla artystów wszelkiej maści. Pisanie o niej…